Beata Szydło po takich słowach może się zniechęcić do uczestnictwa w mszach świętych. Plusem jest to, że akurat na księdza Wojciecha Lemańskiego raczej nie trafi, bo ten pełni posługę w Łodzi, a tam była premier raczej rzadko się zapuszcza. Kto wie jednak, czy nie trafi na jakiegoś dobrego kolegę kontrowersyjnego duchownego, który - co gorsza - może myśleć podobnie do księdza Wojciecha. O co dokładnie poszło? Najwyraźniej Lemański włączył się do chóru niezadowolonych z nominacji dla Beaty Szydło do rady Muzeum Auschwitz (TU PRZECZYTASZ O LIŚCIE RODZIN WIĘŹNIÓW OBOZU DO MATEUSZA MAROAWIECKIEGO). "Biedna (tylko w przenośni) była premierzyca ma ciągle pod górkę. A zapowiadało się tak obiecująco. Polska Don Kichot w spódnicy i podkolanówkach walcząca z resztą Unii Europejskiej. I zwyciężająca 1 - 27 ze łzami w oczach i bukietem kwiatów od prezesa. Potem była szansa na kościelną karierę matki dziekana, biskupa, a może nawet kardynała. Zwycięska bitwa ze strajkującymi w sejmie niepełnosprawnymi i ich opiekunami. Nocna potyczka z drzewem w Oświęcimiu. A teraz szansa na kolejne wyzwolenie polskiego muzeum niemieckiego obozu koncentracyjnego. Pal sześć zawsze niezadowolonych Żydów. Machnąć ręką na kręcących nosami profesorów. Ale Pileccy !!! Nawet potomkowie rotmistrza zaprotestowali przeciwko gwieździe z Brzeszcz?" - drwił ksiądz Wojciech.
ZOBACZ TAKŻE: U Lecha Wałęsy pokazali Andrzeja Dudę z piosenką "Jeb*ć PiS" ! Olbrzymi skandal na 1 maja
Kapłan od dawna czepia się Beaty Szydło. Gdy jeszcze była szefową rządu, wybuchnął po tym, gdy wypowiedziała się na temat protestów w obronie sądów. - Skoro ta osoba zdecydowała się tysiącom ludzi, którzy wyszli na ulice i place polskich miast i miasteczek by stanąć w obronie niezależności sądów - zdecydowała się publicznie napluć w twarz i oskarżyć nas o to, że protestowaliśmy wtedy za pieniądze i pod czyjeś dyktando to powiem o tej nieporadnej, zakompleksionej i mijającej się z prawdą na każdym kroku kobiecie słowami byłego marszałka Dorna – łże jak bura suka - ostro stwierdził ks. Lemański (WIĘCEJ TU).