Podczas konwencji PiS w Katowicach swoje przemówienie przed premierem i prezesem wygłosiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek. I to nie był przypadek, że kolejność była właśnie taka. - Stawiamy na kobiety! - przyznaje europoseł PiS Ryszard Czarnecki, któremu podobało się weekendowe wystąpienie Witek.
- Polskie kobiety traktowane są przez PO w sposób niezwykle instrumentalny. (…) Panie Tusk, pan nie ma zielonego pojęcia o tym, jakie są prawdziwe potrzeby kobiet. Pan kompletnie nie zna kobiet. Panu się wydaje, że świat się kręci tylko wokół tej fizyczności. Nie, panie Tusk. Wie pan czego kobiety potrzebują? Potrzebujemy przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa, akceptacji, równych szans, dobrej pracy, godnej płacy, szczęśliwej rodziny, prawa do wypoczynku - grzmiała marszałek Witek.
Do ofensywy przeszła też Beata Szydło. - Warto 15 października pójść do wyborów, zagłosować na to, co wy wybraliście 8 lat temu i 4 lata temu, czyli lepszą, godną i bezpieczną Polskę i wasze godne życia w takiej Polsce - mówiła tuż przed konwencją była premier.
Eksperci nie mają wątpliwości, że Szydło i Witek pomogą PiS w zdobyciu głosów kobiet. - Kobiety są traktowane jak atut przez większość partii politycznych i to nie tylko w Polsce. W Polsce obie panie, czyli Beata Szydło i Elżbieta Witek zajmowały i wciąż zajmują bardzo wysokie stanowiska. Poza tym kobiety w polityce to element łagodzący i zachęcający do pójścia na wybory – komentuje nam prof. Henryk Domański, socjolog z Polskiej Akademii Nauk.