Beata Szydło może pochwalić się dużym politycznym doświadczeniem. W czasie swojej kariery zmagała się z wieloma wyzwaniami, co pozwala jej na wnikliwą analizę najważniejszych politycznych wydarzeń. Zapytana, czy przelew na 27 miliardów zł dla Polski w ramach KPO można uznać za sukces obecnej władzy, odpowiedziała bez wahania.
- Decyzja o tym, czy i kiedy wypłacić środki z KPO była od początku do końca decyzją wyłącznie polityczną. Komisja Europejska blokując te środki w ubiegłym roku jawnie włączyła się w wybory parlamentarne w Polsce, bo liczyła, że dzięki temu dokona się zmiana polityczna w naszym kraju. Politycy niemieccy specjalnie się z tym zresztą nie kryli - mówiła w rozmowie z Interią europosłanka PiS.
Według byłej premier, Komisja Europejska zwlekała z przekazaniem środków Polsce nie bez powodu. Wręcz przeciwnie, miała czekać na zmianę rządu, choć pieniądze należały się naszemu krajowi już wcześniej, a nawet Donald Tusk nie załatwił ich od razu.
- Przecież obiecał, że "załatwi" te pieniądze następnego dnia po przejęciu władzy. Tak się nie stało, musiał czekać. Komisja Europejska pokazała mu miejsce w szeregu. Polska powinna móc skorzystać z tych pieniędzy dawno temu, ale najpierw Komisja czekała do zmiany rządu, a potem jeszcze chwilę, żeby Donald Tusk nie myślał sobie zbyt wiele. Dlatego teraz warto wnikliwie przyglądać się temu, co nowy rząd dodatkowo obiecał, jakie deklaracje zostały złożone w zaciszu gabinetów w zamian za odblokowanie KPO, bo pojawiają się różne informacje - stwierdziła.
Beata Szydło dobitnie podsumowała także lidera PO. Przyznała także, ze zamierza bacznie obserwować poczynania obecnej władzy.
- Nie wierzę Donaldowi Tuskowi. Zbyt dobrze pamiętam poprzednie deklaracje jego i polityków PO, gdy w kampanii potrafili zarzekać się, że nigdy nie zgodzą się na podniesienie wieku emerytalnego, a potem robili to bez mrugnięcia okiem - mówiła.
Przypomniała też czasy, gdy Donald Tusk sprawował funkcję Rady Europejskiej.
- W pełni akceptował politykę, forsowaną przez Angelę Merkel. Dzisiejsze zapewnienia Donalda Tuska, że jest przeciwny relokacjom są tylko na potrzeby kampanii wyborczej, a jak przyjdzie co do czego, to znów zgodzi się na wszystko, co powie Berlin czy Bruksela - skwitowała.
W naszej galerii zobaczysz Beatę Szydło w młodości: