- Zapewniła nam pierwsze spektakularne zwycięstwo wyborcze. Wykonała kawał ciężkiej pracy. Z Andrzeja Dudy, mało rozpoznawalnego polityka, zrobiła prezydenta. Byłaby dobrym premierem - mówi nam anonimowo osoba z kierownictwa PiS. Pomysł, żeby po wygranych wyborach parlamentarnych to Szydło stanęła na czele rządu, pojawił się po niedzielnym sukcesie Dudy. Nieoficjalnie mówi się, że w PiS ma ona wielu zwolenników. Szydło jednak tonuje nastroje. - Naszym celem obecnie jest sukces w jesiennych wyborach parlamentarnych. Teraz ruszamy po zwycięstwo. To Jarosław Kaczyński (66 l.) będzie premierem - mówiła wczoraj w radiowej Trójce. Zdaniem politologów wszystko jednak zależy od wyników wyborów do Sejmu.
Zobacz też: Andrzej Duda najmłodszym prezydentem świata
-Wyobrażam sobie Beatę Szydło na stanowisku premiera, jeśli PiS wygra wybory, a nie zdobędzie samodzielnej większości w Sejmie. Może ona okazać się "do przełknięcia" dla innych partii, które będą chciały wejść w koalicję z PiS. Kaczyński ma szansę zostać szefem rządu jedynie, jeśli PiS uzyska większość sejmową - ocenia dr Rafał Chwedoruk (46 l.), politolog.