Beata Szydło (59l.) wciąż cieszy się dużą popularnością, zarówno w samym PiS, jak i wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Nic dziwnego, że wielu z nich z chęcią widziałoby ją w roli kandydatki na prezydenta. Zwłaszcza, że Szydło ma duże doświadczenie w kampaniach wyborczych i dobrze wypada w bezpośrednich spotkaniach z wyborcami, a to klucz do sukcesu w wyborach prezydenckich.
Szydło będzie kandydować na prezydenta?
Beata Szydło miała dostać ostatnio od prezesa PiS propozycję objęcia funkcji szefa rządu, gdy niepewny był los Mateusza Morawieckiego. Miała odmówić, nie chcąc wracać do polskiej polityki w czasie, gdy notowania rządu są kiepskie, a po zimie mogą być jeszcze gorsze. Ale wybory prezydenckie to coś zupełnie innego. Są dopiero za dwa lata, Szydło mogłaby więc spokojnie dokończyć kadencję w Parlamencie Europejskim (następne wybory do PE są w 2024 roku) i zająć się kampanią. Czy tak będzie? O to, czy będzie kandydować w następnych wyborach prezydenckich zapytał byłą premier Bogdan Rymanowski w Radiu Zet. Poprosił, by odpowiedziała jednym słowem: tak lub nie.
Szydło nie zaprzecza
Była premier Szydło jednak sprytnie wymigała się od jednoznacznej odpowiedzi. - Nie da się jednym słowem odpowiedzieć – ucięła temat. Czy to znaczy, że jednak coś jest na rzeczy? - Do 2025 prezydentem RP jest pan Andrzej Duda (50l.), a ja będę robić wszystko, by go wspierać. Jest bardzo dobrym prezydentem i zrobił bardzo dużo dobrego dla Polski. Przez następne lata dużo wyzwań przed nim – mówiła Beata Szydło. - Żaden odpowiedzialny polityk nie wybiega w przyszłość tak daleko. Sytuacja polityczna zmienia się dynamicznie. Ja koncentruję się w tej chwili na mojej pracy w PE i przede wszystkim o tym myślę – dodała wymijająco.