Wokalista Bayer Full w ciepłych słowach o ojcu Rydzyku
Gdy na trzydziestych urodzinach Radia Maryja, prowadzący wydarzenie ojciec Jan zapowiedział występ Bayer Full, publika wyraźnie zawrzała. Zespół Sławomira Świerzyńskiego przygotował specjalny, aż dwugodzinny repertuar. Na prośbę Tadeusza Rydzyka zagrane były zarówno pieśni religijne, jak i biesiadne, choć lider odmówił wykonania swojego hitu "Majteczki w kropeczki".
ZOBACZ Rydzyk o Marcie Lempart: Boże, nikomu nie życzę takiej (...) Urodziny Radia Maryja
Jednak najciekawsze działo się podczas konferansjerki, w której Sławomir Świerzyński nie tylko rozgrzewał publikę, ale również dziękował Tadeuszowi Rydzykowi. Wokalista Bayer Full zdradził, że zna Ojca Dyrektora przynajmniej 25-27 lat, od momentu gdy spotkał się z nim przy okazji innego występu.
Tadeusz Rydzyk "sondował" Sławomira Świerzyńskiego. Czuł się jakby rozmowiał z generałem
Sławomir Świerzyński przyznał również, że telefon od Tadeusza Rydzyka w sprawie występu na 30. urodzinach Radia Maryja był dla niego nie lada przeżyciem. Porównał je z "telefonem od generała". Redemptorysta miał "sondować" wokalistę poprzez rozmowę o polityce i wydarzeniach w Polsce. Nie bez znaczenia jest fakt, że Świerzyński deklaruje się jako osoba wierząca.
W trakcie koncertowej konferansjerki lider Bayer Full najwyraźniej chciał się odwdzięczyć Tadeuszowi Rydzykowi za zaufanie. Zachęcał aby widzowie namawiali swoich znajomych do włączenia TV Trwam i "zrobienia ogromnej oglądalności".
Rozmawiając z publiką, Sławomir Świerzyński poruszył także poważniejsze tematy. Podkreślał, że choć Polacy potrafią się śmiać ze wszystkiego to są pewne granice i jego zdaniem "nie można się śmiać do Jana Pawła II". Mówił o tym nie bez powodu, bo obecnie Tadeusz Rydzyk buduje muzeum poświęcone polskiemu papieżowi, a wśród młodzieży kult JP2 delikatnie mówiąc nie jest tak mocny, jak w starszym pokoleniu.
Lider Bayer Full ostro o polskiej młodzieży
Sławomir Świerzyński w trakcie występu dla Radia Maryja kilka razy wbijał szpilę polskiej młodzieży. Przemawiając do publiki kilkukrotnie powtarzał, że "tylko nasze pokolenie potrafi tańczyć" i sugerował, że dzisiaj młodzi ludzie "podpierają ściany".
Lider Bayer Full wspominał również, że kiedyś na weselach bawiono się do godzin porannych. Jego zdaniem "dzisiejsza młodzież" mniej ceni polską tradycję weselną. Przyznał, że dzisiaj wesele kończy się koło godziny czwartej, nad czym zresztą bardzo ubolewa.
Ostatecznie występ Bayer Full skończył się chwilę po godzinie 20. Na zakończenie zespół zagrał utwór pod tytułem "Do widzenia", którym pożegnał się z widownią.