Władysław Teofil Bartoszewski i jego pochodząca z Kanady 58-letnia małżonka - pisarka i historyczka Alexandra Richie bardzo późno zostali rodzicami. Ich starsza córka urodziła się, gdy polityk miał już 48 lat, a jego żona - 42. Po czterech latach na świat przyszła ich kolejna córeczka. Późne rodzicielstwo nie było zaplanowane. Bartoszewski szczerze powiedział o tym w rozmowie z "Super Expressem".
- Mówiąc szczerze, mieliśmy bardzo duże trudności, żeby mieć te dzieci. To nie była decyzja, tak wyszło - zdradził przejęty poseł PSL. - Z całą pewnością te dzieci były bardzo chciane, właśnie dlatego, że bardzo długo nie mogliśmy mieć tych dzieci - podkreślił i dodał, że popiera finansowanie zabiegów in vitro z budżetów samorządowych. - Nie każdego na to stać, a to są dość drogie rzeczy - argumentował Władysław Teofil Bartoszewski. - Straciliśmy bardzo wiele dzieci, dla nas in vitro było jedyną szansą na ich posiadanie. Zawsze będę popierał in vitro, popieram dofinansowanie in vitro z samorządów. To procedura, która jest w stanie dać szansę dziesiątkom tysięcy małżeństw. Dzieci już nie planujemy, moja żona ma już swoje lata... – powiedział nam Bartoszewski.
CZYTAJ TAKŻE: Wódka w filiżance. Alkoholowe sekrety kancelarii Kaczyńskiego [POLITYCY OD KUCHNI]
Warto zauważyć, że otwartość w mówieniu o in vitro należy do rzadkości. Podobnie jak Bartoszewski, na tę procedurę zdecydowała się Małgorzata Rozenek, dzisiaj mama dwóch dorastających synów: Tadeusza i Stanisława. Celebrytka wydała nawet książkę-zbiór wywiadów o in vitro.