"Super Express": - Od lat z początkiem roku mamy do czynienia z problemami w służbie zdrowia. To już tradycja?
Bartosz Arłukowicz: - Problemy w służbie zdrowia bardzo często pojawiały się na przełomie roku, ale jeszcze nigdy nie mieliśmy do czynienia z ignorowaniem protestu i postulatów przez kilka miesięcy. Minister Radziwiłł udaje, że problemu nie ma, a tymczasem pacjenci mają problemy z uzyskaniem odpowiedniej pomocy lekarskiej.
- Minister Radziwiłł przekonywał, że sieć szpitali i zmiany w ochronie zdrowia spowodują nie pogorszenie, ale poprawę sytuacji. Mówi też o zwiększeniu nakładów na służbę zdrowia. Skąd więc bierze się problem?
- Sieć szpitali spowodowała, że m.in. nocna i świąteczna opieka lekarska została przeniesiona do szpitali. Każdy lekarz i ekspert ochrony zdrowia wie, że takie posunięcie musi spowodować problemy dla pacjentów. Niestety, jak widać, nie wie tego minister Radziwiłł. Innym problemem jest fakt, że lekarze rezydenci domagają się realnego podniesienia nakładów na służbę zdrowia. Będąc od wielu miesięcy ignorowani przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, postanowili wypowiadać klauzulę opt-out, a to musi się bezpośrednio przełożyć na problemy z dostępem pacjentów do oddziałów i szpitali.
- Co trzeba zrobić, aby faktycznie polska służba zdrowia służyła pacjentom i była na wysokim poziomie?
- Platforma Obywatelska zaproponowała kilka miesięcy temu ponadpartyjny pakt dla zdrowia. Zaproponowaliśmy, aby zwiększyć nakłady na służbę zdrowia do 6 proc. PKB w ciągu czterech lat do 2021 r. bez podnoszenia podatków oraz wskazaliśmy precyzyjnie, skąd wziąć na to pieniądze. Sama rezygnacja z projektu budowy strzelnic we wszystkich powiatach to oszczędność około 2,6 mld zł. Okres czterech lat został specjalnie ustalony, tak aby przez pierwsze dwa lata zwiększanie finansowanie służby zdrowia realizował obecny rząd, a kolejne dwa lata następny rząd po wyborach parlamentarnych.
- Rządy i ministrowie się zmieniają, a jednak z ochroną zdrowia problem jest zawsze. Może czas zerwać z fikcją i wprowadzić płatne usługi medyczne?
- Protestuję przeciwko używaniu słowa "fikcja". W służbie zdrowia zawsze jest coś do zrobienia, ale to nie oznacza, że publiczna służba zdrowia jest fikcją. Na wszystko przychodzi odpowiedni czas, a system trzeba ulepszać krok po kroku. Kiedy byłem ministrem zdrowia, zdecydowałem się na dwukrotne zwiększenie liczby miejsc rezydenckich, bo doskonale zdawałem sobie sprawę, że trzeba szkolić więcej lekarzy w Polsce. Teraz przyszedł czas na zwiększenie finansowania służby zdrowia, ale niestety obecnie rządzący tego problemu nie widzą.