Chciałoby się napisać: szybko poszło... Ledwie dziś rozpoczął się szczyt Rady Europejskiej w Brukseli, na którym najważniejszymi tematami rozmów są unijny budżet i fundusz odbudowy oraz negocjacje z Wielką Brytanią w sprawie umowy po brexicie. Spekulowało się, że Polska albo Węgry mogą zawetować owy budżet, ze względu na to, że miał on być powiązany z niespecjalnie określoną kwestią "praworządności". Tymczasem około 19 szef Rady Europejskiej Charles Michel napisał na swoim Twitterze: - Mamy porozumienie ws. budżetu UE i pakietu naprawczego. Teraz możemy rozpocząć jego wdrażanie i odbudowę naszej gospodarki. Nasz przełomowy pakiet naprawczy przyspieszy zieloną i cyfrową transformację.
Barend Leyts, rzecznik szefa Rady Europejskiej dodawał: - Na szczycie UE przyjęto konkluzje w sprawie wieloletnich ram finansowych i mechanizmu warunkowości w zakresie praworządności. Szef Rady Europejskiej Charles Michel ponownie otworzył dyskusję na temat klimatu.
Jak informuje rmf24.pl, zgodnie z wypracowanym kompromisem, uzależnienie wypłat unijnych funduszy od przestrzegania zasad państwa prawa zostaje utrzymane, szefowie państw i rządów Unii przyjęli jednak - niewiążącą prawnie - deklarację szczytu UE, która m.in. odkłada stosowanie mechanizmu "pieniądze za praworządność" o co najmniej dwa lata.
W ramach tego finansowego pakietu Polska dostanie w ciągu najbliższych siedmiu lat ponad 172 mld euro.
Zawarcie porozumienia na antenie Polsat News na gorąco skomentował były prezydent Aleksander Kwaśniewski. - Gratuluję porozumienia Unii Europejskiej i wszystkim liderom. Byłem przekonany, że do tego dojdzie. To ostatnia prezydencja Angeli Merkel - chciała zostawić Europę w porządku i ładzie. Jej też należą się gratulacje - powiedział. - Każdy z czegoś ustąpił, każdy coś niewielkiego uzyskał. To, że ten mini kryzys został zażegnany jest dobre. To, że będzie w Europie budżet i fundusz odbudowy jest świetne, że będą środki na walkę z Covidem i z konsekwencjami Covidu jest też znakomite. A to, że zostanie nam zapamiętana ta próba weta i to, że nie buduje to silnej pozycji Polski, to zupełnie temat na inną rozmowę i kolejne lata. Na razie, jest to powód do satysfakcji - dodał.