Posłanka PO Marta Wcisło jest katoliczką
Zarówno Koalicja Obywatelska, jak i Lewica do wyborów parlamentarnych szły z hasłem liberalizacji prawa antyaborcyjnego (pojawił się postulat legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży). Wiadomo jednak, że różnice w podejściu do przerywania ciąży w obozie nowej większości sejmowej są tak duże, że raczej nie ma szans na porozumienie. Katoliccy posłowie często powołują się na swoją wiarę i twierdzą, że nie mogą poprzeć żadnej formy liberalizacji prawa antyaborcyjnego. Inny stosunek do tej kwestii ma posłanka Platformy Obywatelskiej Marta Wcisło, która w rozmowie z "Super Expressem" podkreśla, że sama jest katoliczką. - Jestem osobą wierzącą i dla każdej osoby wierzącej aborcja nie jest problemem, bo żadna katoliczka nie dokona aborcji - mówi posłanka PO.
Marta Wcisło: Sama nie dokonałabym aborcji
Marta Wcisło zaznacza jednak, że "jesteśmy państwem świeckim". - Nie mam prawa jako polityk nakazać danej osobie, że ma urodzić chore niepełnosprawne dziecko, to jest jej wybór, kwestia jej decyzji, a właściwie pary - przekonuje parlamentarzystka PO, która niedawno ponownie uzyskała mandat w wyborach do Sejmu. - Sama bym nie dokonała aborcji, ale nie chce nikomu wskazywać wyboru, żaden polityk i żaden prokurator nie powinien tego robić - podkreśla Marta Wcisło, która często za wyrażanie swoich poglądów pada ofiarą hejtu w internecie. Raz nawet udostępniła obrzydliwe wiadomości, które kierowali do niej użytkownicy mediów społecznościowych.