Pytanie o reakcje na ewentualny atak na Polskę lub kraje bałtyckie był częścią dyskusji na temat pomocy dla Ukrainy. Babiš podkreślał, że jest ona koordynowana przez Unię Europejska i NATO a czeski rząd, pomagając Kijowowi, zapomina o własnych obywatelach. Zarzucił konkurentowi, że chciał posłać na Ukrainę żołnierzy NATO. Tymczasem Pavel kontrargumentował, że chodziło o wsparcie dla misji humanitarnych. W pewnym momencie zaczęto rozważać możliwość rozlania się konfliktu poprzez atak Rosji również na Polskę lub kraje bałtyckie. Babiš został zapytany, czy w takim wypadku jako prezydent wysłałby na pomoc czeskich żołnierzy. – Z pewnością nie – odpowiedział krótko polityk. – W żadnym przypadku nie wysyłałbym naszych dzieci na wojnę. Polska nie zostanie zaatakowana, musimy temu zapobiec – mówił dalej kandydat na prezydenta. Kiedy jego kontrkandydat przypomniał mu, że tego wymagają zobowiązania w ramach NATO, Babiš stwierdził, że pytanie jest "czysto hipotetyczne".
- Pan Babiš żyje chyba w innym świecie. Przystąpiliśmy do NATO, aby zapewnić pokój, ponieważ jest to najsilniejsza organizacja obronna. Zawsze, gdy ktoś jest atakowany, inni przychodzą mu z pomocą - odpowiedział mu Pavel.
W poniedziałkowy poranek na swoim Twitterze Babiš prostował swe słowa i zapewniał, że artykuł piąty traktatu NATO będzie przestrzegany. - W debacie nie chciałem odpowiadać na hipotetyczne pytanie o atak na Polskę czy kraje bałtyckie. Jestem przekonany, że do tego nie dojdzie i nawet nie chcę o tym myśleć. Obowiązkiem światowych polityków jest zapobieganie wojnie. Jeśli doszłoby do niej, to oczywiście zastosowałbym się do artykułu 5, który nie podlega dyskusji - przekonywał.
Co ciekawe, w ostrej, pełnej wzajemnych zarzutów o kłamstwa debacie, były premier Babiš zdecydował się uczestniczyć w ostatniej chwili. Pytany o powód zmiany decyzji wskazał na niedzielny udział, obok prezydenta Milosza Zemana i kandydata Pavla, w mszy za ojczyznę w katedrze świętych Wita, Wojciecha i Wacława. Babiš oznajmił, że w homilii słyszał o prawdzie, miłości i sprawiedliwości i dlatego zmienił zdanie.
Ile jeszcze potrwa wojna w Ukrainie?
Wojskowy ekspert tłumaczy. POSŁUCHAJ!
Listen on Spreaker.