Ostatnie dni Jana Olszewskiego. Zemdlał w domu i trafił nieprzytomny do szpitala

Kiedy dwa tygodnie temu ostatni raz rozmawialiśmy z Janem Olszewskim cieszył się, że wraca powoli do zdrowia. Przechodził żmudną rehabilitację układu kostnego po tym, jak w listopadzie 2018 roku przewrócił się w domu i zemdlał. - Miałem problemy z chodzeniem, ale jest trochę lepiej. Mam rehabilitację – mówił nam były premier. - Chciałbym jeszcze trochę pożyć. Mam spore problemy z kręgosłupem. Nie mogę chodzić. Muszę się jeszcze pomęczyć z tym – zaznaczył nam premier niedawno.
Niestety. Kilka dni temu Jan Olszewski znów trafił do szpitala. - Zemdlał w domu, nie ma z nim od tamtej pory żadnego kontaktu. Karetka go zabrała do szpitala. Byłem u męża w środę, ale jest nieprzytomny. Leży w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie na oddziale neurologicznym. Ale mieli go przewieźć na ojom – mówiła nam przejęta żona byłego szefa rządu Marta Olszewska.

Przypomnijmy, że w 2011 roku Jan Olszewski miał udar mózgu i przebywał jakiś czas w szpitalu, ale potem wrócił do zdrowia. Od tamtej pory rzadko jednak wychodził z domu.