W Sejmie w nocy z czwartku na piątek odbyło się głosowanie na członków do Krajowej Rady Sądownictwa. Głosowanie nie przeszło spokojnie, wszystko przez zamieszanie jakiego bohaterką stała się marszałek Sejmu Elżbieta Witek, ale po kolei. W Sejmie zaplanowane zostało głosowanie na członków KRS. Na funkcję tę zgłoszeni zostali Marek Ast, Arkadiusz Mularczyk, Bartosz Kownacki i Kazimierz Smoliński (wszyscy z Prawa i Sprawiedliwości), Joanna Senyszyn z Lewicy i Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej. W czasie głosowania doszło do nieprzewidzianych komplikacji. Posłowie zaczęli zgłaszać, że nie działa im system do głosowania. Wystarczy prześledzić fragmenty stenogramów, które są opublikowane na stronie Sejmu:

i

i
Jeden z posłów Koalicji Obywatelskiej powiedział po tym zamieszaniu: - Pani Marszałek! Może dajmy czas klubowi Prawa i Sprawiedliwości, żeby się zastanowić nad konsekwencją tego, co pani marszałek w tej chwili chce zrobić. Czy zamierzacie w tej kadencji, w sytuacji, kiedy będziecie przegrywali głosowania, blokować ogłoszenie ich wyniku i wprowadzić reasumpcję za każdym
razem, kiedy przegracie głosowanie?
Posłowie chcieli, by pokazano wyniki, ale tak się nie stało. Głosowanie powtórzono: - Sejm bezwzględną większością głosów wybrał posłów: pana Marka Asta, pana Arkadiusza Mularczyka,
pana Bartosza Kownackiego, pana Kazimierza Smolińskiego na stanowiska członków Krajowej Rady Sądownictwa.