Autor książki o najsłynniejszym świadku koronnym: Nie wierzę, że Masa połaszczył się na 670 000

- Myślę, że te podejrzenia to efekt pomówień któregoś z licznych wrogów "Masy". Przecież on jest bogatym człowiekiem, pozwolono mu zachować majątek, ma kilka firm. Nie sądzę, żeby połasił się na 670 tys. zł, i to do podziału na kilka osób - twierdzi Szostak. Na potwierdzenie przytacza fragment swojej rozmowy z Sokołowskim, którego spytał, czy chciałby wrócić do gangsterskiego świata: "Nigdy, od czasu, gdy zostałem świadkiem koronnym, to nie mam takich ciągot. Można powiedzieć, że zmądrzałem. Wziąłem się za uczciwą robotę i prawdziwy biznes" - zapowiedział "Masa".

Trudno uwierzyć, że człowiek, który stworzył wokół siebie otoczkę zarabiającego na gangsterskiej sławie celebryty, ryzykowałby wolność i życie świadka koronnego. - Dla zwykłego człowieka jest to niewyobrażalne, ale gangsterzy wcale nie zachowują się racjonalnie, a do tego "Masa" jest chciwy - zdradza nam Jarosław Maringe ps. Chińczyk (45 l.), inny były gangster z Pruszkowa. Zdaniem prokuratury słynny koronny świadek również może mieć coś na sumieniu. - Wyłudzenia kredytów i pożyczek za pomocą nierzetelnych dokumentów na łączną kwotę 668 tys. 515 zł w ośmiu bankach. (...) a także czyny o charakterze korupcyjnym polegające na oferowaniu i przyjmowaniu korzyści majątkowych przez funkcjonariuszy publicznych - precyzuje zakres zarzutów Maciej Florkiewicz, naczelnik zamiejscowego wydziału prokuratury krajowej w Lublinie. Według naszych informacji "Masie" postawiono osiem zarzutów. Śledczy mają wnioskować o areszt tymczasowy.

Książka Janusza Szostaka o najsłynniejszym świadku koronnym ukaże się na rynku 6 czerwca 2018 roku: