Komunikat Dowództwa Operacyjnego pojawił się kilka minut przed godziną 5 rano. - W związku z aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej za wschodnią granicą Polski w środę nad ranem poderwane zostały w powietrze polskie i sojusznicze samoloty. Dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi wykonywanymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy. Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a DORSZ na bieżąco monitoruje sytuację - czytamy w komunikacie Dowództwa Operacyjnego. Jak dodano, w związku z poderwaniem myśliwców, w południowo-wschodniej Polsce jest zwiększony poziom hałasu.
Po godzinie 6 rano poinformowano, że misja polskiego oraz sojuszniczego lotnictwa została zakończona.
Szef kijowskiej miejskiej administracji wojskowej Serhij Popko poinformował, że wszystkie cele, które leciały na Kijów, zostały zniszczone przez obronę powietrzną. Ujawnił, że Rosjanie zastosowali do ataków rakiety manewrujące Ch-101, Ch-555 oraz Ch-55, odpalone z bombowców strategicznych Tu-95MS.
Urzędnik zwrócił uwagę, że Rosja przeprowadziła kolejny atak na Ukrainę 8 maja, w obchodzonym w tym kraju Dniu Pamięci i Pojednania, poświęconemu zwycięstwu nad nazistowskimi Niemcami w II wojnie światowej.
Listen on Spreaker.