Atak terrorystyczny w Tunezji. Polacy uciekają przed terrorystami!

Dla Polaków rajskie wakacje w Tunezji zakończyły się dramatem! Po zamachach terrorystycznych, które w środę wstrząsnęły Tunisem, nasi rodacy uciekają samolotami do kraju. Nie mogą uwierzyć w to, co ich spotkało, i że co najmniej dwóch uczestników wycieczki organizowanej przez Itakę zginęło. Tunezja uznawana była dotąd za spokojny rejon, często odwiedzany przez gości z naszego kraju! Tymczasem uzbrojeni zamachowcy po napaści na parlament ostrzelali przypadkowy autokar z polskimi turystami przed muzeum Bardo, a potem wzięli zakładników w samym gmachu. – Byłam w muzeum Bardo dzień wcześniej! – mówiła nam wczoraj na warszawskim lotnisku Ewelina Grygiel (31 l.) z Dolnego Śląska. Właśnie wróciła z Tunezji. – O ataku na naszych rodaków poinformował nas rezydent hotelu, który przekazywał te informacje ze łzami w oczach. Był tak samo jak my zszokowany tym, co się stało – mówi wstrząśnięta kobieta. – Wszyscy byliśmy zszokowani – dodaje po wyjściu z samolotu inna turystka, Agnieszka Herzko (35 l.). Zamach był tak krwawy i niespodziewany, że tunezyjskie władze ciągle mają kłopot z ustaleniem liczby ofiar. Wczoraj po południu ich liczba miała wynosić 23 osoby zabite. Poza Polakami są to Tunezyjczycy, Brytyjczycy, Francuzi, Japończycy, Kolumbijczycy, Australijczycy, Włosi, Hiszpanie. Ile dokładnie ofiar jakiej narodowości? W tej kwestii dane są wciąż sprzeczne. Tymczasem władze Tunezji podały, że udało się zatrzymać dziewięciu terrorystów. Pomagali dwóm zabitym w środę sprawcom ataku na muzeum, z których jeden, jak się okazuje, był już znany tunezyjskiemu wywiadowi.

Zobacz: Atak terrorystyczny w Tunezji. RELACJA na ŻYWO. ODNALAZŁ się JEDEN z Polaków!

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail