"Super Express": - Kazimierz Kutz, komentując raport ws. śmierci Barbary Blidy, uznał, że Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński zabili niewinną kobietę. Będzie reakcja zainteresowanych na te słowa?
Arkadiusz Mularczyk: - Pan Kutz jest jedną z tych osób w polskim życiu publicznym, które zupełnie straciły kontakt z rzeczywistością, kreując kompletnie nieprawdziwe tezy. Widocznie tylko postępowania cywilne oraz grzywny i przeprosiny na łamach mediów mogą schłodzić rozpalone głowy tych ludzi. Zwróćmy uwagę, że w przypadku Stefana Niesiołowskiego to pomogło. Przegrał kilka procesów, zapłacił kilka grzywien. I jak mówi młodzież, wyluzował. Panu Kutzowi też by się to przydało.
- Pana zdaniem, ta sprawa kwalifikuje się do sądu?
- Zdecydowanie tak. Tego typu sprawy powinny trafiać do sądu cywilnego i tam powinno się walczyć o ochronę dóbr osobistych. W tym procesie pan Kutz musiałby udowodnić prawdziwość swoich twierdzeń. A że jest to niewykonalne, musiałby słono zapłacić za swoje kłamliwe stwierdzenia.
Przeczytaj koniecznie: Jarosław Kaczyński: Kalisz ośmieszył Tuska WYWIAD
- Jako przyjaciel Zbigniewa Ziobry będzie pan doradzał mu, żeby pozwał Kazimierza Kutza?
- Cóż, Zbigniew Ziobro był wielokrotnie celem haniebnych oskarżeń i wytoczył już kilka procesów. Widać jednak, że nie jest mu łatwo dochodzić swoich praw. Przypomnę, że poseł Ryszard Kalisz zasłonił się przed Ziobrą immunitetem w sprawie karnej. Obawiam się, że to samo zrobiłby pan Kutz. Jednak jeśli Zbigniew Ziobro ma jeszcze moce przerobowe, bo przecież każda sprawa w sądzie zabiera mnóstwo czasu i pieniędzy, to radziłbym, żeby akurat w tej sprawie Kutza pozwał.
- Tuż przed wyborami łatka "mordercy" PiS raczej nie pomoże...
- Wie pan, mimo licznych kalumnii, które spadły na głowę Zbigniewa Ziobry, dalej jest on politykiem bardzo popularnym. Niemniej wstrząs panu Kutzowi i jemu podobnym by się przydał. Jeśli nie dostaną nauczki, dalej będą opowiadali takie rzeczy.
- Sam Zbigniew Ziobro mówił jednak po aresztowaniu doktora G.: "już nikt przez tego pana pozbawiony życia nie będzie". Parafrazując te słowa, wypowiedź Kazimierza Kutza można sprowadzić do stwierdzenia: "po raporcie Kalisza nikt już przez tych panów umierać nie będzie". Podobne oskarżenia? Podobne sprawy?
- Warto tu przypomnieć, że temu lekarzowi postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta, któremu zaszył w sercu gazik. Co się stanie, jeśli wina zostanie udowodniona? Będzie podstawa do wznowienia wszystkich postępowań, w których Ziobro miał przepraszać doktora G. za swoje słowa.
- Pozostając przy porównaniach - w tym tygodniu skazano nastolatka za wypisanie na murze obelżywych słów pod adresem rządu. Wyrok 10 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata. Jak się to pana zdaniem ma do wagi słów wypowiedzianych teraz przez Kazimierza Kutza?
- Część klasy politycznej i środowiska publicystów może sobie pozwolić na więcej niż każdy inny obywatel. Mamy w Polsce do czynienia z systemem klasowym. Wobec prawa są równi i równiejsi. Jednych karze się bardzo szybko i przykładnie, innym wiele uchodzi na sucho. Pamiętamy choćby Huberta H., który nazwał prezydenta Kaczyńskiego chamem. Kiedy zajęła się nim policja, śmiano się z całej sprawy. Z kolei gdy podobne rzeczy mówi się pod adresem prezydenta Komorowskiego, wymiar sprawiedliwości działa wyjątkowo skutecznie.
Arkadiusz Mularczyk
Poseł Prawa i Sprawiedliwości