"Super Express": - Sześć osób zabitych przez pijanego kierowcę w Kamieniu Pomorskim. Premier Tusk zwołuje spotkanie z ministrami. Solidarna Polska zgłaszała dwa miesiące temu projekt zaostrzenia kar dla pijanych kierowców.
Arkadiusz Mularczyk: - I projekt został z miejsca odrzucony przez Platformę wyłącznie dlatego, że był projektem partii opozycyjnej. I teraz zgłoszą taki sam, tylko jako PO? I nawet jeżeli zgłoszą, to czy o nim nie zapomną, bo opadnie już presja ze strony mediów? Do ilu takich tragedii musi dojść, ilu niewinnych ludzi musi zginąć, żeby coś się przełamało w myśleniu Donalda Tuska i jego partii? Żeby dostrzegli, że opozycja też może wnosić sensowne projekty.
Zobacz też: Politycy boją się z nim grać? Donald Tusk harata w gałę jak zawodowiec!
- Co waszym zdaniem należy zrobić, żeby do takich tragedii nie dochodziło?
- Proponowaliśmy zaostrzenie prawa w kierunku konfiskaty pojazdów, a także kar za współudział wobec osób, które mogły, a nie zapobiegły siadaniu pijanej osoby za kierownicą. Oczywiście oprócz podniesienia kar dla pijanych kierowców. Proponowaliśmy też zakaz posiadania noży w miejscach publicznych, co zaczyna już być problemem. Ze strony PO nie było na ten temat żadnej refleksji.
- Jaki był powód odrzucenia waszych propozycji?
- Zawsze ten sam. Tłumaczenia, że to problem sędziów i ich orzecznictwa, że prawo jest dobre i nie warto go zmieniać. Widocznie nie jest dobre i właśnie przez zmiany w prawie można zmieniać także reakcje sędziów albo otoczenia pijanych kierowców, które zacznie wpływać na nich, by nie siadali za kierownicą. Nawet jeżeli - jak argumentuje PO - nie byłoby to aż tak skuteczne, to uratowanie kilkudziesięciu istnień ludzkich byłoby warte tych zmian w prawie.
Arkadiusz Mularczyk
Poseł Solidarnej Polski