Ardanowski krytykuje Kaczyńskiego
PiS zdobyło w wyborach 9 czerwca 36,16 proc. głosów, zaledwie o 0,9 proc. mniej od Koalicji Obywatelskiej. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego ma teraz 20 mandatów – o 7 mniej niż w mijającej kadencji Parlamentu Europejskiego miała Zjednoczona Prawica (PiS i Suwerenna Polska). Nic dziwnego, że wynik wyborów zachęcił część działaczy do zaproponowania reformy. – Brniemy jako PiS w zabetonowanie. Wiele osób wskazanych przez Jarosława Kaczyńskiego na listy euro wyborcze okazało się porażką, nie weszły do europarlamentu. PiS to projekt, który się skończył – mówi nam mocno rozgoryczony poseł PiS, były minister rolnictwa, aktualnie doradca prezydenta Jan Krzysztof Ardanowski. – Wiele osób już nie chce iść drogą, jaką wskazuje Jarosław Kaczyński (75 l.). Przegraliśmy eurowybory, bo m.in. wieś została w domach, nie poszła na wybory. Najgorsze jest to, że PiS nie jest zdolne do refleksji, namysłu, i to od dłuższego czasu. Z Kaczyńskim wyborów już możemy nie wygrać, potrzebna jest sukcesja, zmiana lidera – uważa polityk.
Jarosław Kaczyński wyjaśnił porażkę PiS w wyborach do PE. Dobitne słowa
Duda liderem prawicy? "Weź zimny prysznic"
Jak dotąd nikt w PiS nie odważył się rzucić rękawicy Kaczyńskiemu i ubiegać się o przywództwo w obozie politycznym. Jak zmiana szefa powinna wyglądać? – Na prawicy musi powstać nowy byt, nowa partia, skupiona wokół środowisk konserwatywnych. Liderem takiego obozu powinien zostać Andrzej Duda – twierdzi Jan Krzysztof Ardanowski.
Ardanowski może mieć problem ze znalezieniem w PiS zwolenników swoich wizji. - Wyrzucanie na śmietnik partii, która ma ogromne poparcie, to błąd. Apeluję do Jana Krzysztofa Ardanowskiego: Krzysiu, weź zimny prysznic i szukajmy tego, co łączy - komentuje nam Ryszard Czarnecki z PiS.