Kadencja prezesa NIK trwa sześć lat. Krzysztof Kwiatkowski, który został powołany na to stanowisko w połowie 2013 r., mógłby więc pożegnać się ze stołkiem dopiero w połowie 2019 r. - Tak długo czekać nie będziemy - mówi nam polityk PiS. Dlatego w partii Jarosława Kaczyńskiego pojawił się pomysł ultimatum dla Kwiatkowskiego: honorowa dymisja lub Trybunał Stanu, co oznaczałoby, że Kwiatkowski zostałby automatycznie zawieszony, nawet do końca kadencji.
- Jeśli będzie wniosek PiS o Trybunał Stanu dla prezesa NIK, to ja go poprę. Uważam, że po tym wszystkim Krzysztof Kwiatkowski powinien podać się honorowo do dymisji - zapowiada w rozmowie z nami Jarosław Sellin (52 l.), poseł PiS i wiceminister kultury w rządzie Beaty Szydło (52 l.).
Przypomnijmy, że śledczy z prokuratury w Katowicach chcą postawić Kwiatkowskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień. Ich zdaniem Kwiatkowski miał wpływać na przebieg konkursów na szefów delegatury NIK w Rzeszowie i w Łodzi. Jeszcze pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej rozpoczęła prace nad wnioskiem o postawienie go przed trybunałem. - Na razie dalszych prac nie ma - mówi nam Robert Kropiwnicki (41 l.) z PO.
Co na to PiS? - Pewnie do tego wrócimy w nowej kadencji. Choć jeśli Kwiatkowski ustąpi z funkcji prezesa NIK, to nie będzie tematu. Decyzja należy do Kwiatkowskiego - dodaje poseł Sellin.
Zobacz: Edmund Janninger doradcą Macierewicza! Kim jest 20-letni młodzieniec?