Marihuana

i

Autor: Podlaska policja

Apel w sprawie leczniczej marihuany: Ministrze, przyjedź i zobacz jak cierpią pacjenci

2016-09-14 7:00

Batalia o leczniczą marihuanę trwa. Doktor Jerzy Jarosz z Fundacji Hospicjum Onkologicznego mówi "stop" politycznym przepychankom i zaprasza nieprzekonanych na oddział, by zobaczyli na własne oczy, dlaczego ta sprawa jest tak ważna.

- Nie ma marihuany medycznej i niemedycznej. To śmiertelnie niebezpieczny narkotyk. Wykorzystywanie marihuany w medycynie jest rodzajem promocji tego narkotyku - palnął ostatnio minister zdrowia Konstanty Radziwiłł (58 l.), pozbawiając tym samym resztek nadziei setki chorych. Doktor Jerzy Jarosz, anestezjolog z Fundacji Hospicjum Onkologicznego, nie ukrywa, że bardzo wzburzyły go słowa ministra. Leczeniem bólu zajmuje się od ponad trzydziestu lat. Dzień w dzień styka się z niewyobrażalnym cierpieniem pacjentów. - Do niedawna podobnie było z lekami opioidowymi. Teraz żaden lekarz nie odważy się powiedzieć, że chory, który bierze morfinę, propaguje narkomanię - mówi nam wzburzony Jarosz. - Minister nie miał prawa wypowiedzieć tych słów. Ani jako lekarz, a tym bardziej jako przedstawiciel rządu. Moi pacjenci to ludzie, którzy chcą walczyć z chorobą wszystkimi możliwymi sposobami - mówi. - Niech minister uprawia swoją politykę, ale nie kosztem moich pacjentów i mojego doświadczenia - kwituje Jarosz i zaprasza ministra na oddział.

Zobacz także: WOJNA w Kościele! Ks. Isakowicz-Zaleski MIAŻDŻY ks. Bonieckiego:

Nasi Partnerzy polecają