Każdy wie, że Jej wiedza w tym zakresie jest zerowa. Ta Pani potrafi tylko gadać - i robi to dobrze, bo jest amerykańską agentką, przeszkoloną w Stanach Zjednoczonych. Tam mają demokrację od 187 lat i już się nauczyli, że w demokracji trzeba dobrze kłamać. Więc podszkolili panią Szydło - i gada znakomicie. Ale przecież każdy znający się na gospodarce zdaje sobie sprawę, że gada same ogólniki. Po co zresztą konkrety? Po wyborach rządzić będzie Jarosław Kaczyński z Antonim Macierewiczem - a za sznurki pociągać ambasador Stanów Zjednoczonych.
Zresztą może i lepiej by robił ambasador Stanów Zjednoczonych niż pani Aniela Merkel czy pan Marcin Schulz, który ostatnio groził nam użyciem siły, jeśli nie wybudujemy obozów koncentracyjnych dla "uchodźców" (czyli ludzi wybierających się do Niemiec po zasiłki) i nie będziemy ich trzymać w tych łagrach siłą.
O pani Barbarze Nowackiej to już nawet pisać nie będę. Pani Kopacz być może potrafiłaby poprowadzić jakiś mały interesik - a pani Szydło zająć się dziećmi. Pani Nowacka programowo zna się głównie na prawie do aborcji, na wychowywaniu dzieci przez pary homoseksualne i na podobnych bzdurach.
Otóż, powtarzam: nikt normalny nie powierzyłby tym paniusiom wychowywania swoich dzieci i prowadzenia swoich interesów. Tymczasem sondaże pokazują, że grozi nam, iż i jednym, i drugim zajmie się któraś z tych niewiast!
To jest właśnie cecha tego ustroju - że ważne stanowiska obejmują ludzie, którzy umieją tylko gadać. Co więcej: im głupiej gadają, tym pewniej wygrają wybory. By rządzić, nie trzeba być twardym politykiem. Nawet nie wolno. Nie trzeba być mądrym politykiem: mądrego nikt nie zrozumie. Więc nie wolno!
Trzeba być milusim, uśmiechać się - i gadać głupoty. A jak ktoś nie jest milusi - to musi nadrabiać, wygadując jeszcze większe głupoty! Skutki możemy niedługo zobaczyć!
Zobacz: Sławomir Jastrzębowski: Tymczasem papież pokazuje mi stare buty