Antoni Mężydło

i

Autor: Piotr Bławicki

Antoni Mężydło: Kaczyński za karę obniżył nam pensje

2019-07-27 5:00

Polityk PO o poselskich pensjach

„Super Express”: – Wynagrodzenie posła wynosi osiem tysięcy. Jest pan z niego zadowolony?
Antoni Mężydło: – (Śmiech). Wynagrodzenie to zostało obniżone przez Sejm w tym roku. I było karą ze strony prezesa PiS. Wykryliśmy aferę z nagrodami, które przyznano ministrom rządu Beaty Szydło. W odpowiedzi prezes Kaczyński zdecydował o obniżce, PiS na jego polecenie złożył ustawę, ustawa przeszła. My jako PO zbojkotowaliśmy to głosowanie, bo ta obniżka była karą. Ukarano wszystkich posłów za PiS-owską aferę.
– No dobrze. Ale osiem tysięcy – to dużo czy mało?
– Trudno powiedzieć, to sprawa względna. Mnie osobiście jako posłowi też dość niezręcznie jest wypowiadać się w tej sprawie.
– W porównaniu z najniższą pensją jest to kwota wręcz niebotyczna…
– No tak, ale nie można tego zestawiać z najniższą pensją. Jednak w Sejmie często zasiadają fachowcy, ludzie będący specjalistami w konkretnych sprawach.
– Są pomysły, żeby wynagrodzenia posłów uzależnić od wzrostu pensji Polaków?
– Przede wszystkim należy zmienić system tak, by było to wynagrodzenie za pracę, sprawowaną funkcję, a nie uposażenie, o wysokości którego decyduje Sejm. Można to zmienić, bo na przykład czytelne są zasady wynagrodzeń członków prezydium Sejmu i Senatu, czyli marszałków i wicemarszałków obu izb. Tam jest to jasno określone ustawowo. Nie widzę powodu, by nie rozszerzyć tego na pozostałych parlamentarzystów. Przecież teraz my w Sejmie sami głosujemy, czy sobie dochody podwyższać, czy może obniżać. Była owszem zasada, że ma to być powiązane z wysokością pensji podsekretarza stanu w ministerstwie. Ale problem polega na tym, że pensję podsekretarza też ustala Sejm, a więc znów posłowie stają się sędziami we własnej sprawie.
– To jak powinno to wyglądać?
– Należałoby ustawowo zmienić zasadę wynagradzania posłów. Tak, żeby wysokość dochodów parlamentarzystów ustalał nie Sejm, ale na przykład Państwowa Komisja Wyborcza. Na pewno obecny system jest słaby. I pochodzi chyba jeszcze z minionej epoki.
Rozmawiał Przemysław Harczuk

Nasi Partnerzy polecają