Antoni Macierewicz zorganizował w czwartek w Sejmie konferencję prasową, na której odniósł się do ustaleń specjalnego zespołu powołanego przez obecne szefostwo MON ws. działań podkomisji smoleńskiej. Jak poinformował na początku, w dniu dzisiejszym złożył zawiadomienie do prokuratury ws. możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra Kosiniaka-Kamysza i wiceministra Tomczyka. - Zespół pana Kosiniaka-Kamysza i ministra Tomczyka złamał prawo, przejmując materiały podkomisji w oparciu o artykuł 134 ust. 1 ustawy prawo lotnicze. Według tego artykułu takie uprawnienia ws. katastrofy samolotu wojskowego posiada jedynie krajowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Zespół ten powinien, zgodnie z art. 134 ust. 1 a, uzyskać zgodę Okręgowego Sądu Wojskowego w Poznaniu, a tego nie uczynił. Nie zwrócił się do sądu - wyjaśnił.
Zobacz: Rosja ma plan zakończenia wojny dla Donalda Trumpa? Zakłada ofertę dla Polski!
- W dniu dzisiejszym został przeze mnie złożony wniosek o ściganie tych przestępców, którzy bezprawnie złamali ustawę o prawie lotniczym i podjęli działanie, które jest przestępstwem - oświadczył stanowczo. Jak dodawał, ma on nadzieję, że sprawa zostanie podjęta, bez względu na to, czy stanie się to za obecnego rządu, czy też później, gdy władza się zmieni i "będą rządzili prawdziwi Polacy". Zarzucił przy tym szefowi MON kłamstwo, przekonując, że raport komisji Jerzego Millera, który nie wykazał zamachu, a który uznaje obecne szefostwo MON, nie jest wiarygodny.
Sprawdź: Polska miejscowość wpisana na listę celów broni atomowej przez Rosjan!
- Podkomisja do ponownego zbadania wypadku lotniczego wykazała ukrycie przez pana Jerzego Millera wybuchu wskazanego przez zdjęcie satelitarne w ekspertyzie firmy Small Ease, która została przekazana w pierwszych dniach katastrofy do prokuratury, a prokuratura udostępniła ją Jerzemu Millerowi - powiedział Macierewicz, wskazując przy tym również na inne rzekome "fałszerstwa, błędy i nieścisłości".
Galeria poniżej: Katastrofa smoleńska. Rekonstrukcja zdarzeń