- Anna Bryłka: „Marsz Niepodległości to dziś symbol patriotyzmu, a nie polityki PiS”
- Europosłanka Konfederacji uważa, że Jarosław Kaczyński boi się rosnącej siły Konfederacji
- Bryłka: „Polska nie została zwolniona z paktu migracyjnego. To propaganda rządu”
- „Powrót Zbigniewa Ziobry do Polski pomógłby PiS-owi w sondażach” – ocenia Bryłka
„Marsz Niepodległości to problem dla PiS-u”
„Super Express”: Na Marszu Niepodległości pojawili się m.in. prezydent Karol Nawrocki i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Była pani zaskoczona obecnością bardziej tego pierwszego, czy bardziej tego drugiego?
Anna Bryłka: – Na pewno przez wiele lat było tak, że dla PiS Marsz Niepodległości, który jest organizowany przez środowiska oddolnie, a nie politycznie, był wielkim problemem. I przez wiele lat PiS udawał, że tego marszu nie ma, próbował tworzyć różnego rodzaju alternatywne wydarzenia. Dla samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego to zawsze był problem.
– Co się nagle zmieniło?
– Zmieniło się to, że Marsz Niepodległości jest już imprezą ogólnopolską, ma swoją markę, rozpoznawalność i przyciąga wielu patriotów z całego kraju. To Marsz Niepodległości jest dziś najważniejszym wydarzeniem 11 listopada. Dla środowiska PiS-u to gigantyczny problem, bo nie czuje się tam komfortowo. Odwrotnie niż prezydent Karol Nawrocki, który wcześniej brał udział w Marszu jako zwykły uczestnik, więc czuje się tam po prostu swobodniej.
„PiS boi się Konfederacji i Brauna. Traci monopol na prawicy”
– A czy to nie jest tak, że Jarosław Kaczyński po prostu boi się rosnącej Konfederacji i uznał, że trzeba się tam pojawić, żeby nie tracić wpływów?
– Na pewno dominacja na prawicy jest przyczyną masowego udziału polityków PiS-u w Marszu Niepodległości. PiS bardzo boi się Konfederacji, ale też partii Grzegorza Brauna. Po prostu traci swój monopol po prawej stronie polskiej sceny politycznej. To właśnie dlatego politycy PiS-u tak licznie i demonstracyjnie pojawili się na Marszu, promując swoją obecność w mediach społecznościowych.
– Czy to nie jest tak, że na prawej stronie robi się po prostu zbyt tłoczno?
– Obowiązkiem każdej partii politycznej jest konkurować o każdego wyborcę – również o wyborcę PiS-u. Wybory prezydenckie pokazały realne poparcie. Nie ma co się oszukiwać – kandydat PiS-u Karol Nawrocki nie zostałby prezydentem, gdyby nie poparcie wyborców Sławomira Mentzena w drugiej turze. Mam wrażenie, że PiS zapomniał, iż to zwycięstwo było możliwe dzięki całej prawicy, nie tylko dzięki nim.
„Nie ma żadnego zwolnienia z paktu migracyjnego”
– Komisja Europejska ogłosiła, że Polska może zostać zwolniona z obowiązku relokacji migrantów w ramach paktu migracyjnego. Sprawa jest już zamknięta?
– To są bzdury powielane przez polityków koalicji rządzącej, którzy muszą ogłaszać jakieś sukcesy. A tych sukcesów nie ma. Pojawiły się wypowiedzi, że Polska została zwolniona z paktu migracyjnego – to nieprawda. Polska nie została zwolniona z paktu migracyjnego ani z mechanizmu solidarności.
Polska znajduje się w obliczu znaczącej sytuacji migracyjnej, podobnie jak cztery inne państwa – Grecja, Cypr, Hiszpania i Włochy – które są beneficjentami, czyli biorcami z tej puli solidarnościowej. Polska może zawnioskować do Rady o częściowe lub całościowe zwolnienie z wkładu solidarnościowego, ale tylko w przyszłym roku.
– Czyli dopiero złożenie wniosku coś zmieni?
– Tak, ale to jeszcze wymaga zgody Rady. Do końca roku musi odbyć się głosowanie. Polska wciąż uczestniczy w mechanizmie solidarności, przedstawia stanowiska Komisji Europejskiej i uczestniczy we wdrażaniu paktu migracyjnego. Na ten moment to tylko informacja, że możemy złożyć wniosek, ale decyzji jeszcze nie ma.
– Wracając na krajowe podwórko: sprawa Zbigniewa Ziobry. Czy pani na jego miejscu przyjechałaby do Warszawy i złożyła zeznania? Czy on bardziej szkodzi PiS-owi, czy pomaga?
– Powrót Zbigniewa Ziobry do Polski pomógłby PiS-owi w sondażach. Bez dwóch zdań. Ten cały polityczny teatr wokół jego osoby ma przykryć wiele innych tematów niewygodnych dla rządu. A sama nagonka na Ziobrę – bardzo rozdmuchana przez koalicję rządzącą – paradoksalnie działa na korzyść PiS-u. Minister Ziobro jest w bardzo trudnej sytuacji, ale jego powrót mógłby zadziałać mobilizująco na elektorat tej partii.
Rozmawiał Marek Balawajder, tw