Niewielu wie, że prywatnie Anita Werner to prawdziwa pasjonatka motoryzacji. Jak przyznawała w wywiadach, szybka jazda to coś co lubi. - Każdy ma swoje góry do zdobycia. Jazda samochodem to taki mniejszy szczyt. Czasami się przez to przechodzi i dobrze, bo się człowiek upoci, czegoś się o sobie dowie, no i się zwyczajnie ucieszy, bo endorfiny się wydzielają. Po dwóch godzinach na torze w Kielcach wychodziłam z auta cała mokra. Pot lał mi się z czoła, a koszulę mogłam wykręcać, jakbym wyszła z wody. Ale w pracy się nie pocę. A wieczorem mam zjazd. Zmęczenie. Muszę się zregenerować... Lamborghini mnie nakręciło. Byłam gotowa na więcej. Żadnego zmęczenia. Mogłam z miejsca iść na Everest - mówiła portalowi Facet.onet.pl dziennikarka. Niestety, jazda samochodem może być groźna i wcale nie tylko wtedy gdy pędzi się swym Lamborghini. To zdarzyło się kilka lat temu. Werner podróżowała po Austrii. Akurat nie była kierowcą, siedziała na fotelu pasażera. Nagle z naprzeciwka nadjechało auto. Zderzenie czołowe. Poduszka powietrzna eksplodowała. Werner wydostała się z samochodu. Nie zauważyła, że krwawi, ktoś podał jej chusteczkę, a ona chciała się upewnić, czy w drugim pojeździe można wyłączyć silnik. - Zapachniało strachem. Przerażającym. A to tylko gaz z poduszki. Ale gdy opadł kurz, włączył mi się tryb działania – opowiadała dziennikarka TVN24 w wywiadzie z Onetem. Jak widać, było groźnie. Na szczęście Anita Werner wyszła z wypadku cało. Trzeba jednak przyznać, że historia mrozi krew w żyłach.
Anita Werner zalała się krwią. Poduszka powietrzna eksplodowała
2021-07-25
6:48
Anita Werner to nie tylko jedna z najbardziej charakterystycznych i lubianych dziennikarek w Polsce. Życie gwiazdy TVN24 to wręcz gotowy materiał na film. Bez dwóch zdań jej biografia obfituje w ciekawe momenty. Ciekawe, ale także niebezpieczne. Jak wówczas, gdy samochód, którym Anita Werner podróżowała, zderzył się z innym autem. - Zapachniało strachem – przyznawała sama dziennikarka.
Super Raport 23.07 (Goście: Michał Kamiński - wicemarszałek Senatu, PSL - KP; dr Małgorzata Bonikowska - prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych)