Andrzej Szpociński: Przyszło otrzeźwienie i refleksja

2010-04-16 6:59

Reakcję Polaków na śmierć Prezydenta komentuje socjolog prof. Andrzej Szpociński.

"Super Express": - Czy tak liczna obecność Polaków oddających hołd tragicznie zmarłej Parze Prezydenckiej jest zaskoczeniem?

Prof. Andrzej Szpociński: - Nie. Jest ona dla nas naturalna. Podobne reakcje są mocno osadzone w naszej kulturze. Pojawiały się choćby przed powstaniem styczniowym. Sięgnijmy bliżej - czym w istocie była Solidarność? To był przecież ruch, który nauczył nas być razem jako społeczeństwo. Odnowił kulturową potrzebę demonstrowania wspólnoty. Potrzeba bycia razem jest naprawdę ogromną siłą. Pokazywanie, że jest się narodem, poszukiwanie elementów wspólnoty wartości. Chodzi też o poczucie uczestnictwa w istotnym wydarzeniu historycznym. Bycia aktywnym podmiotem historii.

- Hołd składa Prezydentowi wielu Polaków, którzy nie byli Jego zwolennikami. W mediach niewybrednie Go atakowano…

- To może być część reakcji na tą "złą prasę". Dla większości stało się jasne, że o Kaczyńskim pisano często z głęboką przesadą. Mediami często kierowała irracjonalna nienawiść. Cóż, w niektórych kręgach kulturowych są ludzie mający taką potrzebę. Do zwykłych Polaków dotarło, że wiele ataków było przesadzonych i nieuzasadnionych. I że pod ich wpływem myśleli o nim źle. Raptem przychodzi otrzeźwienie i refleksja, pewien obiektywny osąd.

- Narzekanie na polityków jest w Polsce powszechne…

- Polacy pojawili się pod pałacem, mając świadomość ogromu tragedii narodowej. Mają świadomość, że będzie to trudne do odrobienia, pogorszy w najbliż-szym czasie jakość życia politycznego. Jest poczucie zagrożenia w związku z upustem krwi politycznej. W tragedii zginęło wielu polityków "od pracy", jak Grażyna Gęsicka czy Izabela Jaruga-Nowacka. A nie "od gadania" i show.

- Czy te wydarzenia odcisną jakiś trwały ślad na rzeczywistości?

- Nie miejmy złudzeń. W poniedziałek już "się zacznie". Większość polityków jeszcze trzyma poziom, ale nie potrafi tego wielu zwolenników i aktywistów niższego szczebla. W kilka dni po śmierci mamy żenującą demonstrację i wiele bardzo brutalnych tekstów przeciwko pochówkowi na Wawelu. Przekraczających granice dobrego smaku. Wróży to nam, niestety, bardzo brutalną kampanię wyborczą.

Prof. Andrzej Szpociński

Socjolog, wykładowca Collegium Civitas