Andrzej Stankiewicz

i

Autor: Onet Andrzej Stankiewicz

Andrzej Stankiewicz: Andrzej Duda rozdrażnił prezesa Kaczyńskiego, jak mucha słonia

2020-10-09 5:17

Prezydent Duda miał zawsze tendencję do przytulania ludzi, którzy byli jakoś przez PiS odsunięci. Przypomnę sprawę Krzysztofa Łapińskiego, byłego rzecznika, który został ściągnięty do Pałacu, gdy był na cenzurowanym w PiS. Oczywiście, że dziś, w drugiej kadencji, Andrzej Duda może sobie pozwolić na to, by powołać na przykład Marcina Mastalerka, który w PiS podpadł, nie wiadomo za bardzo czym. Ale ja bym tych nominacji nie przeceniał - mówi Andrzej Stankiewicz, wicenaczelny Onet.pl.

„Super Express”: – Zmiany w Pałacu Prezydenckim. Do Kancelarii Andrzeja Dudy trafiają Marcin Mastalerek i Łukasz Rzepecki, byli politycy PiS, nierzadko krytycznie nastawieni do partii. Jednocześnie słyszymy, że prezydent może zawetować „piątkę dla zwierząt”. Czy oznacza to, że będzie budować jakiś niezależny obóz wobec Zjednoczonej Prawicy i PiS?

Andrzej Stankiewicz: – Są tu dwa obszary. Po pierwsze – rzeczywiście od pewnego czasu słychać, że Andrzej Duda chce zawetować Piątkę dla Zwierząt. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński doskonale to wie, dlatego głosowanie za odrzuceniem weta prezydenta w tej sprawie było, przy podpisywaniu na nowo umowy koalicyjnej, warunkiem postawionym przez prezesa koalicjantom z Porozumienia Jarosława Gowina i Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Natomiast drugim elementem są oczywiście zmiany personalne.

– No właśnie. Marcin Mastalerek został odsunięty od Prawa i Sprawiedliwości, a prezydent mu osobiście dziękował po wygranych wyborach. Łukasz Rzepecki mówił, że prezes powinien iść na emeryturę, z partii wystąpił bo nie zgadzał się na podwyższanie podatków, był przez jakiś czas posłem Kukiz’15. Ich nominacja to jakaś zapowiedź zmian?

– Prezydent miał zawsze tendencję do przytulania ludzi, którzy byli jakoś przez PiS odsunięci. Przypomnę sprawę Krzysztofa Łapińskiego, byłego rzecznika, który został ściągnięty do Pałacu, gdy był na cenzurowanym w PiS. Oczywiście, że dziś, w drugiej kadencji, Andrzej Duda może sobie pozwolić na to, by powołać na przykład Mastalerka, który w PiS podpadł, nie wiadomo za bardzo czym, ale na tyle, że Szydło miała nawet zakaz dawania mu czegokolwiek w spółkach Skarbu Państwa. Ale ja bym tych nominacji nie przeceniał.

– Nie oznaczają one budowania oddzielnego obozu wokół głowy państwa?

– To trio – Rzepecki, Mastalerek, Łapiński, to ludzie opowiadający się za większym dystansowaniem się prezydenta do PiS. W tym sensie jest to jakaś jaskółka zmian. Ale prawdziwą zmianą byłoby powołanie do Kancelarii Prezydenta Jana Krzysztofa Ardanowskiego. On faktycznie poszedł dziś na zwarcie z władzami PiS. Natomiast nominacje Rzepeckiego i Mastalerka to bardziej takie drażnienie słonia przez muchę.