Andrzej Sadowski

i

Autor: ARCHIWUM

Andrzej Sadowski dla "Super Expressu": Rząd ma ostatnią szansę na obniżenie podatków

2019-02-20 9:47

„Super Express”: – Zewsząd słyszymy o doskonałych wskaźnikach gospodarczych, o tym, że polska gospodarka ma się doskonale. Jednocześnie wszystko staje się coraz droższe. Z czego to wynika?

Andrzej Sadowski: – Sytuacja jako żywo przypomina tę z czasów rządu Leszka Millera. Ówczesny premier mówił, że mamy z jednej strony doskonałe wskaźniki makroekonomiczne. Przytaczał twarde dane, z których wynikało, że polska gospodarka gna do przodu. Z drugiej strony sukces makroekonomiczny – jak mówił Leszek Miller – nie przekładał się na życie przeciętnej polskiej rodziny. Również dziś liczby pokazujące wzrost gospodarczy nie przemawiają do zwykłego obywatela. Dokonując zakupów patrzy na to, co mu zostaje w kieszeni po opodatkowaniu przez rząd. I do tej pory miał na codzienne sprawunki plus wyjazd wakacyjny. Teraz bywa z tym problem, ponieważ ceny poszybowały w górę.
Z czego to wynika?
– Przez ostatnie lata sytuacja była dobra i poprawiła się znacząco gdy Polska doświadczyła tego, czym jest deflacja. Zyskaliśmy większe możliwości nabywania towarów, usług. Można powiedzieć, że deflacja pełniła rolę taką, jak program 500 Plus, z tym, że tu korzystały wszystkie rodziny. Było taniej. Teraz ten trend się odwrócił z dwóch powodów – po pierwsze z uwagi na import inflacji, spowodowanej przez sytuację na rynku ropy. To w oczywisty sposób wpłynęło na ceny. Z drugiej strony, z racji tego, że jesteśmy w Unii Europejskiej, gdzie jest niekonkurencyjny rynek. Gdzie jesteśmy zdani na towary z UE bez konkurencji z zewnątrz, ceny idą w górę. W efekcie, choć nominalnie jest tyle samo pieniędzy, stać nas na mniej. Widać to przy zakupach żywności, mebli, zakupu sprzętu AGD. Przeciętna rodzina ma prawo powiedzieć – no dobrze, wszyscy mówią o sukcesie Polski, a gdzie sukces nasz, czyli polskiej rodziny…

– Jak odwrócić ten trend?
– Rząd obiecywał obniżki VAT i innych podatków, przez cztery lata tego nie zrobił. To jest ten moment, ostatni, w którym rząd przed wyborami może faktycznie obniżyć podatki.

Nasi Partnerzy polecają