Andrzej Morozowski

i

Autor: East News

Andrzej Morozowski: To dla Tuska honorowe wyjście z sytuacji

2019-06-21 5:00

Jak ustalił "Super Express" Donald Tusk nie wraca do polskiej polityki. Ma zostać szefem Europejskiej Partii Ludowej. Sprawę komentuje Paweł Lisicki, redaktor naczelnym tygodnika "Do Rzeczy".

„Super Express”: – Pojawiły się informacje, że Donald Tusk po odejściu z funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej miałby objąć funkcję przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej (EPP). To realny scenariusz?
Andrzej Morozowski: – Nie jestem specjalistą w kwestii EPP, więc nie mam pojęcia, na ile to realne. Ale zakładając, że te pogłoski są prawdziwe i taka propozycja faktycznie padnie, to wydaje mi się, że Donald Tusk ją przyjmie.
– Ale w praktyce oznaczałoby to całkowite wycofanie się Tuska z polityki krajowej?
– Po pierwsze, to oznaczałoby honorowe wyjście z sytuacji – Tusk oficjalnie nie rezygnowałby z polityki krajowej z obawy o wynik, ale w celu objęcia kolejnej prestiżowej funkcji w polityce międzynarodowej. Po drugie, większość powrotów polityków europejskich do działalności we własnym kraju nie była najszczęśliwsza. Co tu dużo mówić – to już zupełnie inny rodzaj polityki. Po trzecie, jest kwestia ostatnich wyborów.
– Właśnie, Donald Tusk się w te wybory zaangażował…
– I doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że z tego zaangażowania niewiele wyszło. Okazało się, że jego wsparcie w kampanii wyborczej nie jest taką bronią atomową, jak wcześniej sądzono. A jesienią sytuacja może się jeszcze bardziej skomplikować.
– Porażka Koalicji Europejskiej ma być powodem tego, że Tusk zrezygnuje z polityki krajowej?
– Wszyscy zwolennicy Donalda Tuska mówili, że wybory do Parlamentu Europejskiego będą tym probierzem siły byłego premiera. I Tusk w ograniczony sposób, ale jednak starał się sprawiać wrażenie, że pomaga opozycji. Sukcesu nie było. Proszę zauważyć, że Tusk czuje się trochę za to odpowiedzialny, bo wszędzie powtarza, że KE uzyskała bardzo dobry wynik. Mało tego, bardzo komplementuje Grzegorza Schetynę. Podczas gdy wszyscy inni uważają, że Schetyna jest złem koniecznym, Tusk wygłasza wręcz peany na cześć przewodniczącego PO. To ewidentny dowód na to, że były premier chce zostawić funkcję lidera opozycji Schetynie. Tak by to szef PO był całkowicie i osobiście odpowiedzialny za wynik wyborów do Sejmu.
Rozmawiał Przemysław Harczuk

Nasi Partnerzy polecają