TV
Pogoda
Wideo
Płk Andrzej Kruczyński ostrzega, że kroki NATO zauważy Rosja
Płk Andrzej Kruczyński ocenia kroki ze strony Turcji następująco: - To było więcej, jak pewne. To była gierka, ja już takie deklaracje składałem kilka dni wcześniej - ocenił.
- Nie ma pan takiego poczucia, że w dzisiejszym szalonym świecie wszystko się może wydarzyć? - zapytała gościa Biedrzycka. - Może się wydarzyć i wszyscy grają w taki dziwny sposób. Nawet członek sojuszu, gdzie wydawałoby się, że w sytuacji tak podbramkowej powinna być zgoda i nie powinno być żadnej dyskusji, bez cienia wątpliwości w tak kluczowej sprawie, a tu ktoś wytacza jakieś armaty i mówi, że ma zdanie zupełnie inne. Coś tam pewnie Turcja ugrała - skomentował Kruczyński. Dodatkowo wyjaśnił, jakie praktyczne, realne wymierne skutki przyniesie dla funkcjonowania sojuszu rozszerzenie NATO o Finlandię i Szwecję. - My wszyscy utożsamiamy się z tym, że to jest taka wartość dodana, że na pewno na tym skorzystamy. Będzie lepiej, bezpieczniej. Wiadomo, że te dwa kraje wnoszą dużo żołnierzy, cennych żołnierzy, dobrych żołnierzy. Oni praktycznie standardy "natowskie" mają w małym paluszku. Ich nie trzeba przygotowywać latami, jak to było z innymi krajami, choćby i z Polską. Pamiętamy ile proces nam zajął. Wcale to nie było takie oczywiste, łatwe i bezbolesne. Musieliśmy poświęcić dużo czasu, żeby przygotować się do tych struktur, do dowodzenia, do tego, żeby żołnierz był profesjonalny. Tam tacy żołnierze są, także myślę, że ten proces przebiegnie dużo szybciej i dużo sprawniej. Też są i minusy. Rosja zauważy to, bo musi zauważyć. Stworzy więcej jednostek, już to zapowiedziała. Nie tylko tak, ale już obsadzając tamten rejon świata. Także to spowoduje, że potencjał militarny Rosji wzrośnie - stwierdził.
