"Super Express": - W projekcie budżetu na 2016 rok planowane jest znaczne zwiększenie wydatków na administrację publiczną. Dlaczego?
Andrzej Jaworski: - Generalny przegląd poszczególnych punktów budżetu pod kątem konieczności zwiększenia bądź cięć wydatków robiło Ministerstwo Finansów. Podniesienie wydatków akurat na administrację publiczną zostało przedstawione Komisji Finansów Publicznych jako podwyżki konieczne. Nas argumentacja Ministerstwa Finansów przekonała. O szczegóły proszę pytać w Ministerstwie Finansów.
- Mówi pan, że te podwyżki były konieczne. Jednak dla większości obywateli i tak na państwowe instytucje wydaje się w Polsce za dużo. Na czym polega więc "konieczność" podniesienia wydatków akurat na ten cel?
ZOBACZ: Budżet przyjęty. Posłowie dali aż 15 mln zł na wizytę papieża w Krakowie
- Jak pan prześledzi wydatki na konkretne instytucje, okaże się, że w jednej mieliśmy obniżkę, w innej podniesienie wydatków. Do każdej instytucji należy podchodzić oddzielnie i oddzielnie oceniać, jakie wydatki i na jaki cel są przeznaczane.
- Budżet to jednak konkretna całość. A tu wydatki, jak rozumiem, będą zwiększane?
- Średnia wydatków wyszła jaka wyszła, ale powtórzę, że zmiany budżetowe należy oceniać pod kątem indywidualnych przypadków. Podczas obrad komisji rozpatrując konkretne sytuacje, rozmawiając z przedstawicielami instytucji państwowych, dowiedzieć się mogliśmy wielu ciekawych rzeczy.
- Na przykład?
- Na przykład prezes Najwyższej Izby Kontroli przekonywał posłów, że jego instytucja powinna mieć znacząco zwiększony budżet, że to dla NIK wręcz konieczność.
- Dlaczego?
- Ponieważ najlepsi pracownicy NIK odchodzą, bo nie dostają podwyżek. Z tego samego powodu w konkursach na stanowiska w Izbie ludzie nie chcą startować. To niejedyny przykład. Mieliśmy na przykład informacje od pracowników poszczególnych instytucji państwowych, którzy żalili się, że od kilkunastu lat nie doczekali się jakiejkolwiek podwyżki. Proszą o nie od dłuższego czasu, ale bez skutku. Są jednak instytucje, na które wydatki zostały zmniejszone. To dowodzi tego, że należy te sprawy rozpatrywać osobno.
ZOBACZ: PiS jednak przekaże pieniądze Rydzykowi. Głos w sprawie zabrał sam duchowny