Agata Duda razem z mężem wybrała się do nadleśnictwa Jabłonna, gdzie uczestniczyli w akcji "sprzątaMY". Jak nazwa wskazuje, przeczesywali las w poszukiwaniu wszelkich śmieci pozostawionych przez spacerowiczów. W towarzystwie młodzieży i harcerzy zabierali każdy odpad, jaki napotkali. - Jest miło gdy las jest czysty, jest miło gdy można pójść na spacer, gdy można odetchnąć - mówił Andrzej Duda. Podkreślił, że pozornie zwykłe śmieci, jak szklane butelki, mogą stwarzać ogromne niebezpieczeństwo - w czasie upałów mogą podziałać jak soczewka i wywołać pożar. Zaznaczył też, ze ważne jest, aby każdy zabierał swoje śmieci zamiast porzucać je w lesie, a gdy zobaczy odpad, powinien go zabrać.
Nie przegap: Wyśmiali strój Agaty Dudy. Wtedy do akcji wkroczył Durczok. „Od*** e się”. Ostro!
Głos zabrała także sama Agata Duda. - Lasy są naszym wspólnym dobrem, z którego wszyscy korzystamy. To miejsce, gdzie możemy odpocząć od miejskiego zgiełku, gdzie możemy obcować z przyrodą, gdzie możemy się wyciszyć - mówiła. Zaznaczyła, że sprzątanie lasów pochłania ogromne sumy pieniędzy - 20 milionów złotych rocznie. Zauważyła, że tę kwotę można by wykorzystać na przykład na zalesianie lub edukację. - Wszyscy korzystamy z lasów, las jest również ostoją dzikiej przyrody, dlatego o las powinniśmy wspólnie zadbać, o co gorąco apelujemy do wszystkich naszych rodaków - przekonywała Agata Duda.