"Super Express": - Cieplejsze słowo o opozycji z okazji Nowego Roku?
Andrzej Halicki: - Bez złośliwości, chciałbym podkreślić, że taka merytoryczna i dobra opozycja jest Polsce potrzebna. Zwłaszcza koalicji rządzącej. To mobilizuje, a także jest lepsze dla jakości stanowionego prawa. To, co powstanie w wyniku wojny na argumenty, jest lepsze od wojny na inwektywy.
- Taka opozycja? Czyżby poseł PO nazwał PiS merytoryczną opozycją?
- Szczerze, bardzo często współpracowałem z kolegami z PiS i była to owocna współpraca. Chociażby na forum Komisji Spraw Zagranicznych, której przewodziłem. Wielokrotnie dochodziliśmy do wspólnego zdania. Organizowałem wspólne konferencje z Karolem Karskim czy wcześniej z Pawłem Kowalem.
- Chyba w tej dobrej współpracy był pan odosobniony? Ostatnie spory PO z PiS w kwestii polityki zagranicznej wskazują, że to jedna z najbardziej dzielących was kwestii.
- Ostatnio rzeczywiście to jedna z największych barykad. Ale jeszcze niedawno dochodziliśmy do wspólnej racji stanu i wspólnego głosu. Nie miało znaczenia, kto jest z jakiej partii. Powiem więcej - liderem wielu tematów, np. bezpieczeństwa energetycznego czy rozwoju wspólnoty w Europie, było właśnie PiS.
- Wciąż jestem w ciężkim szoku, słysząc takie pochwały PiS ze strony posła Platformy.
- Przecież mieliśmy kilka wspólnych przedsięwzięć! CBA, rozwiązanie WSI. W minionym roku powołanie głosami PiS i PO Łukasza Kamińskiego na szefa IPN. Inna rzecz, że wykonanie tych decyzji przebiegało inaczej, niż to sobie wyobrażaliśmy. Ciężko mówić o profesjonalnym zarządzaniu CBA przez Mariusza Kamińskiego. Funkcjonowanie IPN i jego publikacje nie zawsze odpowiadają naszemu punktowi widzenia.
- Czyli bez mrugnięcia okiem może pan uznać PiS za dobrą opozycję?
- No właśnie tego nie jestem w stanie powiedzieć (śmiech). I może pana zaskoczę, ale naprawdę tego żałuję! Przecież bliżej mi do prawicy. Dobrzy partnerzy po tamtej stronie sceny byliby mi bardzo bliscy. Niestety, ostatnio tych rozsądnych postaw jest więcej po lewej stronie.
- A było już tak miło...
- Dobrze, przyznam, że w PiS jest dużo rozsądnych osób, z którymi mogę się spotkać. Nawet posprzeczać w kulturalny sposób. Ale jako że im dobrze życzę, to wolałbym nie ujawniać nazwisk.
- Pochwała posła PO dla posła PiS niczym pocałunek śmierci?
- W PiS podniósłbym ludziom notowania raczej ostrą krytyką niż pochwałami. Dlatego bez nazwisk. Jakoś tak się składa, że większość, o których mówiłem ciepło, już w PiS nie ma...
- Ludzi z PiS nie ma już też w większości instytucji i spółek Skarbu Państwa. Ładna "czystka". Chyba tylko NIK pozostaje "bastionem PiS".
- I proszę zauważyć, że NIK ma pełną swobodę działania! Co więcej, jest zachęcana do zwiększenia liczby kontroli! Nie ma nic lepszego niż kontrola, przy której nie ma podejrzeń, że jest przeprowadzana z przymrużeniem oka.
- Na koniec kontrolne pytanie - jakie były jeszcze wspólne przedsięwzięcia PO i PiS w 2011 roku oprócz IPN?
- Hm... Całej ustawy chyba PiS nie poparło... Poszczególne rozwiązania służby zdrowia czy ordynacji wyborczej akceptowali. Takich całościowych przykładów nie było... Ale dyskusji mieliśmy aż nadto.
Andrzej Halicki
Poseł Platformy Obywatelskiej