TV
Pogoda
Wideo
Niemieckie media od rana aż huczą o wywiadzie, jakiego dziennikowi Bild udzielił polski prezydent. Andrzej Duda wypowiadał się w trakcie rozmowy z niemieckim medium przede wszystkim o pomocy, jaką Zachód świadczy Ukrainie oraz o samej wojnie. Jednak słowa, które padły na temat Olafa Scholza i Emmanuela Macrona Niemcy już nazwały "brutalnym atakiem".
Andrzej Duda: Niemcy obiecali, a nie dali nic
Polski prezydent zaczął niepochlebnie się wypowiadać o niemieckim rządzie już wówczas, gdy zapytano go o pomoc wojskową dla Ukrainy. Andrzej Duda zauważył wówczas, że faktycznie Polska przekazała Kijowowi czołgi T-72, ale w zamian od Niemiec nie dostała nic.
Berlin miał natomiast obiecywać przekazanie Warszawie czołgów Leopard. I choć Andrzej Duda zaznaczył, że Polska nie oczekiwała najnowocześniejszych maszyn, a takich w starszej konfiguracji, to wciąż niczego nie dostaliśmy. Jak podkreślił prezydent - Polska oddała swoje czołgi i teraz nie ma nic w zamian.
"Brutalny atak" Andrzeja Dudy. Prezydent krytykuje za rozmawianie z Putinem
Prawdziwa jazda bez trzymanki zaczęła się jednak gdy rozmowa zeszła na temat telefonów, jakie wykonują do Władimira Putina Olaf Scholz i Emmanuel Macron. Jak zaznaczył polski prezydent, jest on zdumiony rozmowami z rosyjskim dyktatorem. Ich przydatność poddał w wątpliwość i zaznaczył, że nie rozumie, co takowe mają dawać. Co więcej, podkreślił, że to nic innego, jak legitymizacja zbrodniarza wojennego.
- Jestem zdumiony wszystkimi rozmowami, które są w tej chwili prowadzone z Putinem. Przez kanclerza Scholza i prezydenta Emmanuela Macrona. Rozmowy te nie przynoszą żadnych rezultatów. Co osiągają? Legitymizują one jedynie osobę, która jest odpowiedzialna za zbrodnie popełniane przez armię rosyjską na Ukrainie. On jest za to odpowiedzialny. To on podjął decyzję o wysłaniu tam wojsk - tłumaczył Andrzej Duda.
Poniżej galeria ze zdjęciami najsłynniejszych polskich polityków w dzieciństwie
Niemcy w szoku po słowach Andrzeja Dudy. Trzy razy porównał do Hitlera
Prezydent Duda przekonywał, że Emmanuel Macron i Olaf Scholz z Władimirem Putinem prowadzą jałowe, nic dobrego nieprzynoszące rozmowy. W wypowiedzi odniósł się wprost do wodza III Rzeszy, Adolfa Hitlera i porównał rozmawianie z rosyjskim dyktatorem do mówienia z Hitlerem. Imię i nazwisko austriackiego akwarelisty padło aż trzykrotnie. To właśnie przez ten fragment Niemcy są w aż takim szoku.
- Czy ktoś tak rozmawiał z Adolfem Hitlerem podczas drugiej wojny światowej? Czy ktoś powiedział, że Adolf Hitler musi zachować twarz? Że powinniśmy postępować w taki sposób, aby nie upokarzać Adolfa Hitlera? Nie słyszałem takich głosów - podsumował prezydent.
Polecany artykuł:
