Działacze lokalni i przedsiębiorcy z Podhala nie mogą pogodzić się z tym, ze ferie zimowe odbędą się w jednym terminie dla wszystkich województw (4-17 stycznia). Według rozporządzeń rządowych nadal obowiązuje także zakaz świadczenia usług hotelarskich. Działać mają tylko stacje narciarskie. Nie dziwi zatem, że taka sytuacja denerwuje Podhalan, dla których zima to najlepszy czas na zarobek. Dlatego postanowili oni w osobliwy sposób zemścić się na rządzących. Plan ujawnił portalowi money.pl właściciel jednego z hoteli w Zakopanem. - Nikt nie przyjedzie na wasze stoki, które otwieracie tylko po to, żeby prezydent Duda mógł sobie pojeździć, ponieważ hotelarze zakopiańscy zablokują zakopiankę - zapowiedział Piotr Zygarski. To dla Andrzeja Dudy będzie niezwykle przykre, bo narty w życiu prywatnym prezydenta stoją na wysokim miejscu. Odkąd został głową państwa, każdej zimy szusował po podhalańskich górach.
Górale planują także zorganizować strajk w Warszawie 6 grudnia, jeśli rząd Mateusza Morawieckiego nie zmieni decyzji w sprawie ferii. - To będzie wyrok śmierci dla naszych firm. Chcemy się połączyć ponad tymi podziałami politycznymi, pojechać i pokazać, że jesteśmy ważni, że to będzie dla nas dramat - argumentuje w rozmowie z Money.pl przedsiębiorca Jakub Gąsienica.