Kraków. Sobotnie popołudnie. Pod mieszkaniem prezydenckiej pary pojawia się kolumna samochodów. Wysiada z niej prezydent Andrzej Duda i uśmiechnięty, z pięknym storczykiem, a także bukietem tulipanów w ręku idzie prosto do swojej małżonki Agaty Dudy. Pierwsza dama 2 kwietnia obchodziła swoje 44. urodziny. Na takiej uroczystości prezydenta rzecz jasna nie mogło zabraknąć.
Piękne kwiaty na pewno ucieszyły pierwszą damę i wprawiły ją w znakomity nastrój. Znacznie lepszy od tego, jaki musiał panować po lekturze "Polityki". Według tygodnika między pierwszą parą ma panować dość lodowata atmosfera. - Nie uświadczy się gestów czułości i małżeńskiego wsparcia - sugerowała "Polityka". Jeśli faktycznie tak było, to po sobotnich urodzinach, "lodowata atmosfera" na pewno odeszła w zapomnienie.
Sprawdź: Paulina Młynarska OSTRO: Rządzący założyli, że Polki są GŁUPIE