Andrzej Duda został zapytany, czy może się zgodzić ze słowami prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który nazywa wojnę w Ukrainie ludobójstwem. - To zbrodnia, która wypełnia kryteria ludobójstwa, zwłaszcza jeśli spojrzy się na kontekst różnych rozmów, które są prowadzone – odpowiedział nasz prezydent. Według niego Rosja mówi o „denazyfikacji” Ukrainy, by móc usprawiedliwiać swoje okropne czyny, a jednym z celów wojny jest zlikwidowanie narodu ukraińskiego. Andrzej Duda podkreślił też, że wcześniejsze napaści Rosji na Ukrainę i Gruzję jasno pokazują, że dialog z Putinem nie ma sensu.
Sprawdź: Dziennikarz TVN ujawnił, co Rosjanie robili malutkim dzieciom z Buczy: Miały przestrzelone nogi...
W naszej galerii zobaczysz efekty masakry w Buczy.
- Władimirowi Putinowi trzeba postawić twarde warunki, powiedzieć mu, że jeśli ich nie spełni, to nie mamy o czym rozmawiać (...) Prowadzenie takiego dialogu, z którego nic nie wynika, jest tylko grą na czas" - powiedział prezydent. Jak dodał, prowadząc takie rozmowy pozwala się Rosji okazywać "cywilizowaną twarz", podczas gdy "z drugiej strony mordują w sposób absolutnie najdzikszy – stwierdził.
Prezydent został zapytany, czy można porównywać Władimira Putina do Adolfa Hitlera. Wtedy stwierdził, ze najpewniej rosyjscy żołnierze wiele osób zabili tak jak w Buczy, dlatego też nie można mówić o prezydencie Rosji jak o normalnym przywódcy, a raczej jak o zbrodniarzu.