Adam Andruszkiewicz

i

Autor: Łukasz Stepaniuk Adam Andruszkiewicz

Andruszkiewicz chciał być groźny, szybko go USADZILI. "Przyjedź cwaniaczku"

2019-07-01 20:25

Adam Andruszkiewicz, który sam jako wiceminister cyfryzacji raczej się nie przepracowuje, uwielbia za to wbijać szpile swoim politycznym przeciwnikom. Ostatnio nie zostawił suchej nitki na sztabie Platformy Obywatelskiej, który chce przed jesiennymi wyborami ruszyć w Polskę i rozmawiać z Polakami. Straszył, że politycy PO na Podlasiu, skąd pochodzi, nie zostaną mile przywitani. Andruszkiewicz, uderzając w opozycję, niespodziewanie sam otrzymał dotkliwe ciosy od internautów. Wypomnieli mu grzechy z przeszłości.

Platforma Obywatelska zapowiedziała ofensywę przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Jej politycy zamierzają objechać całą Polskę, odwiedzać mniejsze miejscowości i spotykać się tam z mieszkańcami. Zapowiedzi opozycji sprowokowały wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza do uszczypliwego komentarza. - Jestem chłopak z Podlasia i wiem, co sądzi się tam o Platformie Obywatelskiej i tym towarzystwie. To nie muszą być miłe rozmowy. Jesteśmy gościnni, ale politycy PO mogą usłyszeć gorzkie słowa – straszył Andruszkiewicz na Twitterze.
QUIZ: Podróże polityków. Czy zgadniesz, ile nas kosztowały?

QUIZ: Podróże polityków. Czy zgadniesz, ile nas kosztowały?

Na odpowiedź internautów nie musiał długo czekać. - To przyjedź cwaniaczku do Poznania, to ci powiem, co myślimy o Tobie i pisowskim g...e – wypalił jeden z użytkowników Twittera. Inny natychmiast wypomniał Andruszkiewiczowi jego przewinienia z czasów, gdy był posłem. - Pseudonarodowiec. Karierowicz i specjalista od kilometrówek – tak jeden z użytkowników Twittera podsumował dokonania obecnego wiceministra cyfryzacji, który jako poseł pobrał z Sejmu prawie 40 tys. zł na paliwo, mimo że nie miał ani prawa jazdy, ani samochodu.