Na podrzeszowskim lotnisku Jasionka ruch jak w ulu. Od kilku dni lądują tu potężne amerykańskie transportowce, które przywożą do Polski sprzęt i żołnierzy elitarnej 82. Dywizji Powietrznodesantowej. Zwana All American Division stacjonuje na co dzień w Fort Bragg w Kalifornii. – Trwa rotacja sojuszników, będzie to ok. 1700 żołnierzy – mówi „SE” ppłk Adriana Wołyńska, rzeczniczka prasowa Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Na razie Amerykanie przebywają w Rzeszowie. Są sympatyczni i uśmiechnięci, ale nie za bardzo rozmowni. Nie wolno im zdradzić, skąd są, mówią za to, że bardzo cenią sobie współpracę z polskimi żołnierzami. Ale nie tylko. – Słyszeliśmy o polskiej kuchni i marzymy, by spróbować słynnego polskiego bigosu – mówią. Już zauważyli, że w Polsce są ładne dziewczyny, więc jeden z polskich zwrotów, jaki szybko poznali, brzmi „Cześć, jesteś piękna!”. Zaskoczeni są tym, że w Rzeszowie nie jest tak zimno, jak się spodziewali, no i że nie ma śniegu. Cieszą się, że Polacy przyjmują ich bardzo sympatycznie.
Gdzie będą stacjonować? To tajemnica. – Zostaną ulokowani w południowo-wschodniej części Polski, zgodnie z potrzebami – mówi tylko ppłk Wołyńska i dodaje, że „pozostaną w Polsce tak długo, jak będzie tego wymagała sytuacja geopolityczna”. Mają współdziałać z różnymi polskimi jednostkami wojskowymi. Na razie żołnierze i dowództwo kwaterowani są w Centrum Kongresowym G2Arena i w niedalekim hotelu. Przetransportowanie do Polski wszystkich żołnierzy i sprzętu ma potrwać do końca tygodnia.