- Dzisiaj załatwiam zakupy w Rzymie. Potrzebne maseczka i rękawiczki - napisała na swoim profilu społecznościowym Anna Maria Anders. Polska ambasador zamieściła swoje zdjęcie z udanego - jak może się nam wydawać - shoppingu. Na twarzy zawieszona maseczka, w rękach ambasador trzyma pełne torby z zakupami, uwagę przykuwa papier toaletowy. Zdjęcie Anny Marii Anders robi furorę w sieci, internauci wydają się jednak podzieleni w swoich opiniach. - Pani Ambasador. Niech Opatrzność Panią prowadzi! Jestem dumny z wszystkiego tego co czyni Ambasada RP pod Pani kierownictwem. Z serca dziękuję ...- napisał jeden z internautów. Drugi zamieszcza zdjęcia pełne kwiatów. Ale nie wszyscy są optymistycznie nastawieni do zdjęcia. - Pani zdjęcia z papierem toaletowym to uwłacza wizerunkowi RP - czytamy jedną z wypowiedzi. A co Wy myślicie? Wrzucilibyście swoje zdjęcie do sieci?
Ambasador obładowana siatami wychodzi ze sklepu w Rzymie. Zdobyła PAPIER TOALETOWY!
Koronawirus rozprzestrzenia się po całym świecie, wiele europejskich krajów nie radzi sobie z pandemią groźnego wirusa, wśród nich są m.in. Włochy. Mimo wielu restrykcyjnych zakazów, kar za ich nieprzesrzeganie i próśb najważniejszych polityków o pozostanie w domach bardzo szybko rośnie liczba zakażonych osób, obecnie jest ich już 41 tys. Włochy wyprzedziły już Chiny jeśli chodzi o liczbę ofiar wirusa, obecnie zmarło ponad 3,4 tys. osób, a liczy się je w setkach każdej doby. Życie we włoskich miastach przypomina dramat, wielu mieszkańców wychodzi tylko na zakupy. Jedną z takich osób jest polska ambasador Anna Maria Anders, która wrzuciła do sieci zdjęcie z zakupów w Rzymie. Niecodzienna fotka szybko stała się hitem internetu, wielu Polakom przypomina głęboką komunę i lata osiemdziesiąte, kiedy nasi rodzice, dziadkowie polowali na jakiekolwiek zakupy. Wielu z nas jeszcze pamięta, że szczęśliwi posiadacze papieru toaletowego nosili go z dumą obwieszonym na sobie niczym puchar za wygraną.