"Super Express": - Pracownicy niektórych firm mają wypełniać specjalne ankiety, w których muszą określić, czy pobierają świadczenie 500 plus, a jeśli tak, to w jakiej wysokości. Jak pan to ocenia?
Alfred Bujara: - Pracodawcy chcą to świadczenie uznać za dochód i zarazem powód do obniżenia środków z funduszu socjalnego. Dziwi mnie, że pracodawcy w ten sposób postępują, mam nadzieję, że wycofają się z tego procederu, przeciwko czemu protestują organizacje związkowe.
- Wśród pracowników pojawiły się opinie, że działanie pracodawców ma służyć nie tylko ograniczeniu funduszu socjalnego, ale też różnicowaniu zarobków pracowników w przyszłości. Faktycznie jest to możliwe?
- Nie ma podstaw ku temu, by pracodawca płacił mniej pracownikom pobierającym 500 plus. Przecież te pieniądze miały wesprzeć rodziny, którym trudno jest wyżyć z pensji, niejednokrotnie najniższej krajowej. Pracownicy to świadczenie sobie bardzo cenią. Na przykład w handlu, gdzie wiele kobiet pracuje na niepełnym wymiarze czasu pracy. Gdy minimalna pensja brutto wynosi w przybliżeniu 2200 zł, a pracownica sklepu często zarabia na niepełnym etacie 1800 zł brutto, to na rękę zostaje jej raptem 1200-1300 zł. Za to naprawdę bardzo trudno jest wyżyć. A wiele kobiet samotnie wychowuje dzieci i to 500 plus jest ogromnym wsparciem. Ograniczanie wynagrodzeń dla osób otrzymujących to świadczenie byłoby niedopuszczalne, mam nadzieję, że do tego nigdy nie dojdzie.
- Wspomniał pan o trudnej sytuacji ekonomicznej pracowników handlu. Rząd deklaruje, że pomóc im ma ograniczenie czy zakaz handlu w niedzielę i święta. Czy faktycznie to byłby krok w dobrym kierunku?
- Pensje i wynagrodzenia w handlu są faktycznie bardzo niskie. Praca jest ciężka, ci ludzie pracują wiele godzin, także w niedzielę i święta. Dlatego pomysł ograniczenia handlu w niedzielę jest dobrym sposobem na to, by pracownicy zatrudniani w marketach i sieciach wielkopowierzchniowych mogli w dzień świąteczny odpocząć, spędzić ten czas z rodzinną. Mam nadzieję, że te rozwiązania zostaną przyjęte. Obywatelski projekt ustawy w tej sprawie jest w Sejmie. Mam nadzieję, że skoro posiedzenie Sejmu zostało wreszcie wznowione, zostanie jak najszybciej przyjęty. Bo wielu pracowników handlu z niecierpliwością i nadzieją czeka na jego wprowadzenie.