Jeszcze rok temu Ola zachwycała na salonach szczupłą sylwetką, zupełnie tak jak tata na początku kariery. Dziś oboje obrośli w tłuszczyk. Okazuje się, że dodatkowe kilogramy Oli są spowodowane jej miłością do słodkości! - Nie radzę sobie z tym, żeby nie jeść słodyczy - wyznała była prezydentówna w rozmowie z telewizją ATV. - Jestem totalnie słodyczolubna, jest to mój największy grzech, jeśli chodzi o jedzenie. Jak jestem w restauracji, nie ma takiej możliwości, żebym nie wzięła deseru i żeby to był lekki deser. Zatem wybieram creme brulée, truskawki zapiekane pod koglem-moglem. Kocham wszystkie kremy! - przyznała była prezydentówna.
Zobacz: Ryszard Petru o zmianach w OFE: "Widzę hordy PiS-owskich urzędników"