Zmiany w OFE zostały zaprezentowane przez Mateusza Morawieckiego (PiS) w poniedziałek 4 lipca 2016 roku. Wcześniej o zmianach w Otwartych Funduszach Emerytalnych wypowiedział się Jarosław Kaczyński, który stwierdził, że środki zgromadzone w OFE mogłyby zostać wykorzystane m.in., by "budować siłę naszej polityki gospodarczej". Morawiecki podkreślił w poniedziałek, że nie chodzi o ich nacjonalizację. Propozycje przedstawioną przez wicepremiera skomentował w poniedziałek Ryszard Petru. - Pierwszego rozbioru dokonała Platforma Obywatelska i niestety to utorowało drogę PiS-owi do zrobienia tego samego tylko w sposób bardziej bezczelny - stwierdził. Lider Nowoczesnej stwierdził, że Morawiecki 'myli się', mówiąc, ze w reformie OFE nie chodzi o nacjonalizację. - W momencie, kiedy PiS zrobi to, co zapowiada, będzie mógł obsadzać prywatne spółki, w których dzisiaj akcje mają OFE, swoimi ludźmi. Będą mogli obsadzać zarówno zarządy tych spółek, jak i rady nadzorcze - wyliczał Petru. W jego ocenie będzie to nacjonalizacja w stylu bolszewickim oraz "wielkie oszustwo, na które nie możemy dać się nabrać". W ostrych słowach malował wizję przyszłości: "Widzę te hordy PiS-owskich urzędników, którzy nagle pławią się w prywatnych pieniądzach polskich spółek, które tak naprawdę już wtedy prywatne nie będą".
W wypowiedzi lidera Nowoczesnej dostało się również Platformie Obywatelskiej, która zdaniem Petru utorowała drogę PiS-owi.
ZOBACZ: Grożą Petru śmiercią: "Nie znasz dnia ani godziny". Pogróżki od "Snajpera"