Bój o każdy głos
Pierwsza tura wyborów prezydenckich zakończyła się wynikiem podobnym do tego, jaki prognozowały sondaże. Na podium pozostali: prezes IPN Karol Nawrocki i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Zdobyli oni największe uznanie Polaków, którzy stawili się w lokalach wyborczych. Przypomnijmy, że do walki o prezydenturę przystąpiło aż 13 kandydatów.
Premier Donald Tusk (68 l.) wraz z żoną Małgorzatą, głosował w Sopocie. - Od początku było wiadomo, że to będzie bój o każdy głos i nie można zlekceważyć żadnego człowieka - i żadnej sprawy – powiedział szef rządu dziennikarzom. Kandydat popierany przez PiS Karol Nawrocki głosował wraz z rodziną w Gdańsku. - Zachęcam do tego, aby brać udział w wyborach. To jest bardzo ważne, bo kształtujemy swoją przyszłość – podkreślił Nawrocki.
Podniosłe słowa o wyborach
Jego rywal głosował w Warszawie. - Każde wybory to święto demokracji. Wybory na prezydenta RP są niesłychanie ważne, dlatego że wybieramy osobę, która będzie reprezentowała wszystkie Polki i wszystkich Polaków – stwierdził Rafał Trzaskowski.
Z kolei kandydat Konfederacji zagłosował w Toruniu, a do lokalu przyszedł z żoną z dziećmi. - Każdy głos w wyborach prezydenckich jest ważny. Polacy raz na pięć lat mają możliwość wybrania swojego prezydenta – przypomniał Sławomir Mentzen (39 l.). - To jest moment, w którym wybieramy przyszłość naszych dzieci, więc wydaje mi się, że wszyscy powinniśmy z tej okazji skorzystać – tak z kolei zachęcał do udziału w wyborach kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta, Szymon Hołownia (49 l.), którego dziennikarze spotkali w lokalu wyborczym w podwarszawskim Otwocku.
