Aleksandra Dulkiewicz po śmierci prezydenta Pawła Adamowicz została pełniąca obowiązki prezydenta miasta Gdańska. Postanowiła też kandydować w wyborach na włodarza miasta. W Internecie opublikowała spot wyborczy, w którym o sobie opowiedziała. Jak przyznała, to córka zachęciła ją, by walczyła w wyborach. Dostała od córki list, w którym mała Zosia napisała: - Mamo, jesteś silna, wierzymy, wszyscy naokoło są z ciebie dumni, a ja najbardziej - napisała w liściku dziewczynka. Dulkiewicz zapytała, czy córka wie, z czym wiąże się to, że jej mama zostanie prezydentem. A córka od razu odpowiedziała, że tak, a rodzina poradzi sobie: - Mamo, musisz - podsumowała. W spocie Dulkiewicz opowiada też o tym, jak zmarł jej ojciec. Była wtedy młodą dziewczyną i jak mówi, zostały w jej rodzinie same kobiety: ona, siostra i mama.
W spocie widać, jak kandydatka na prezydenta miasta jedzie samochodem ulicami Gdańska, rozmawia z mieszkańcami. I mówi, że od kilku tygodni widać, iż miasto się zmieniło: - Ludzie są dla siebie lepsi. (...) Szefie, niełatwe zadanie przede mną, ale podejmuję rękawicę - kończy wzruszający spot.