Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy to wzorowe małżeństwo. Jako pierwsza para zawsze prezentowali się wspaniale, a z mediami chętnie dzielili sekretami swojego życia. Nie unikali wywiadów i sesji fotograficznych, ale niektóre małżeńskie tajemnicy odkrywają przed Polakami dopiero po latach. W najnowszym wywiadzie, który wspólnie udzielili tygodnikowi "Newsweek", Jolanta Kwaśniewska opowiedziała o kulisach macierzyństwa. Gdy córka Kwaśniewskich - Aleksandra była mała, to głównie mama się nią zajmowała i wychowywała. Ale szczegóły z małżeńskiego pożycia ujawnił też Aleksander Kwaśniewski. Wiadomo, że były prezydent i jego żona lubią aktywnie spędzać czas. Jednak jeśli chodzi o sprawy związane ze sportami zimowymi, to Jolanta Kwaśniewska musiała przekonać męża do narciarstwa. Opowiedział o tym były prezydent: - Za narty jestem wdzięczny mojej żonie w sposób szczególny. Przekonała mnie do nich, gdy miałem 45 lat. Wcześniej próbowałem, ale mi nie wychodziło - opowiedział Kwaśniewski.
W końcu żona postawiła na swoim, kupiła mężowi strój narciarski i narty. Nadszedł czas na pierwszy prawdziwy zjazd, który jak podkreślił były prezydent, zapamięta do końca życia. - Zjechał chyba godzinę po nas [Kwaśniewska szusowała z koleżanką, przyp.red.] i jedyne, co powiedział to: Golgota - ujawniła Kwaśniewska. Co na to mąż? - Nie było chyba mięśnia, który by mi nie drżał. Byłem gotów zamordować żonę, a ona mówi: Chciałam, żebyś zobaczył, jakie piękne widoki. Jakie widoki, zakląłem. Ja walczyłem o życie - wspomina swój wielki zjazd Aleksander Kwaśniewski.
Zobacz: Cejrowski: Wałęsa powiedział o Kwaśniewskim "Jak ja bym mógł, to ja bym go zamordował" [WIDEO]