Cmentarz Katyński

i

Autor: Piotr Kowalczyk

Aleksander Gurjanow: Rewelacje rosyjskiej gazety to tania sensacja

2012-04-14 4:00

Jak oceniać informacje "Moskowskich Nowosti" o przegranej Polski w sprawie Katynia.

"Super Express": - W dzienniku "Moskowskie Nowosti" pojawił się tekst, który - powołując się na źródła z Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - przesądził, że wyrok w sprawie pozwu rodzin katyńskich przeciwko Rosji będzie niekorzystny dla strony polskiej. Czy ta gazeta jest wiarygodnym źródłem?

Aleksander Gurjanow: - Mam duże wątpliwości. Tak się składa, że współautor tego tekstu kontaktował się ze mną w tej sprawie. Prosił o konsultacje, ale ja starałem się wyperswadować mu jego pomysł. Po prostu przedmiot wniosku złożonego do Trybunału w Strasburgu w ogóle nie dotyczy tych elementów, które zostały zawarte w tekście gazety.

- Stwierdziła ona, że ETPCz oczyści z winy za Katyń stronę rosyjską.

- I to jest niemożliwe, bo powtórzę - pozew dotyczy zupełnie innej sprawy. Polska strona pozwała Rosję o utrudnianie dostępu do akt śledztwa katyńskiego oraz naruszenie przez państwowe organa sprawiedliwości prawa, które wymaga, by uruchamiać określone procedury na wniosek rodzin ofiar represji. Chodziło o rehabilitację polskich oficerów, a mówiąc szerzej - o naruszenie przepisów podczas rosyjskiego śledztwa w tej sprawie.

- Czyli Trybunał nie będzie orzekał, kto jest winny zbrodni katyńskiej?

- Nie, bo nie jest to przedmiotem pozwu. Poza tym trudno mi sobie wyobrazić, żeby Strasbourg zaprzeczał historycznym faktom. Dlatego ten tekst z dziennika "Moskowskie Nowosti" jest bardzo wątpliwy pod kątem wiarygodności. Podstawowym nadużyciem, które w nim się pojawiło, jest przesadny tryumfalizm. Tryumfalizm polegający na tym, że wygrywamy proces w kwestii katyńskiej, ale także na tym, że ta gazeta dotarła jakoby do samego tekstu wyroku!

- Czy to w ogóle możliwe?

- Mam co do tego wielkie wątpliwości. Ten dziennikarz, pan Moszkin, w rozmowie ze mną twierdził, że artykuł opierają na podstawie samego wyroku, którego treść mają. Uzasadnieniem nie dysponowali. Poprosiłem więc o przesłanie mi dokumentów, którymi dysponują, żebym mógł się do nich ustosunkować. Reakcja była ciekawa - pan Moszkin wpierw się zmieszał, zaczął się tłumaczyć, że nie może, bo kierownictwo nie pozwala. Bo to tylko dla nich było udostępnione itd.

- Czyli tekst w "Moskowskich Nowostiach" jest nieprawdziwy.

- Wszystko na to wskazuje.

- Dlaczego więc ta gazeta w ogóle opublikowała ten artykuł?

- Bardzo trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo do tej pory nie była ona kojarzona jako gazeta, która chciałaby zapunktować u władzy. Wygląda mi to raczej na wyrwanie się przed szereg i chęć nabicia sobie popularności tanią sensacją u ludzi, którzy nie chcą przyznawać się do grzechów państwa radzieckiego.

- To duży procent rosyjskiego społeczeństwa?

- Nie przesadzałbym. Ale myślę, że po 10 kwietnia 2010 r. mord katyński nabrał takiego rozgłosu, że większość Rosjan, którzy interesują się historią, nie ma wątpliwości, kto i jak tego dokonał.

Aleksander Gurjanow

Stowarzyszenie "Memoriał"