Beata Szydło i Elżbieta Witek

i

Autor: East News Beata Szydło i Elżbieta Witek

Ale wstyd! Demony przeszłości dopadły Elżbietę Witek tuż po wejściu do MSWiA

2019-06-05 9:16

Elżbieta Witek dość niespodziewanie została nowym ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Nowe stanowisko wiąże się nie tylko z władzą i prestiżem, lecz także z większym zainteresowaniem wyborców. Wrogowie nowej minister z kolei szukają na nią haków. Szybko udało im się odkopać wstydliwą wpadkę Witek z czasów, gdy była rzeczniczką Prawa i Sprawiedliwości.

Witek już raz była w rządzie. W 2015 roku po wybranych przez PiS wyborach parlamentarnych została szefową politycznego gabinetu swojej dobrej koleżanki - Beaty Szydło. Wcześniej jednak zaliczyła poważną wtopę. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" nieopatrznie postanowiła "pochwalić się" swoją wiedzą historyczną. - Prof. Henryk Zieliński umożliwił mi dostęp do prohibitów i z zapartym tchem siedziałam w bibliotece i czytałam. To były przedwojenne gazety i książki historyczne z okresu międzywojennego. Stamtąd czerpałam wiedzę o Katyniu czy układzie Ribbentrop-Mołotow - wypaliła Elżbieta Witek, zapominając, że oba wydarzenia miały miejsce po okresie międzywojennym.

ZOBACZ TAKŻE: NIEBYWAŁE! Seria wpadek podczas zaprzysiężenia ministrów. Kto do tego dopuścił?!

Nową minister właśnie dopadły demony przeszłości. Internauci nie mają dla nowej szefowej MSWiA litości. - Generalnie chciałbym wiedzieć, co przedwojenne gazety i książki mówiły o Katyniu. Może chodziło o informacje geograficzne - szydził jeden z użytkowników Twittera. - Kompetencje i wiedza idealne dla ministra edukacji lub wiceministra MON - drwił inny.