Polityk oprowadził dziennikarzy po swoich włościach - pokazał salon, kuchnię, łazienkę i swój gabinet w którym na co dzień pracuje. Naszą uwagę przykuły m.in. szpady i stosy książek na półkach.
ZOBACZ PROGRAM "POLITYCY OD KUCHNI" ZE ZBIGNIEWEM GIRZYŃSKIM
- Uwielbiam swój gabinet. To miejsce dowodzenia moim własnym, osobistym światem. Tu realizuję się jako historyk, ale też jako polityk – powiedział nam Zbigniew Girzyński i pochwalił się swoją książką, rozprawą habilitacyjną.
W gabinecie na naczelnym miejscu na ścianie towarzyszy posłowi jego rodzina. - To portrety dziadka, a tu ja z żoną – pokazywał Girzyński. Polityk nie mógł się nachwalić swojej żony, ale i teściowej, która robi mu pyszne nalewki. - Moja teściowa ma do tego smykałkę – zdradził nam. I dodał, jak u nich jest z podziałem obowiązków. - Ja koszę trawę, a żona gotuje i sprząta. Gotowanie to domena żony, ja nie potrafię, umiem tylko jajka ugotować na miękko i twardo i jajecznicę. Nic więcej nie umiem. Ale jestem też zaopatrzeniowcem, wszystko donoszę, robię zakupy, a żona gotuje. Żona uwielbia gotować, to jej pasja. Ja z kolei zajmuję się bardziej podwórkiem – skwitował Zbigniew Girzyński.
ZOBACZ TAKŻE: TEGO Niesiołowski NIE POZWALA robić żonie. Obowiązują jasne zasady [WIDEO]